- Transfery zimowe będą przygotowane lepiej od tych z lata, które były robione w pośpiechu - wiele razy zapewniał prezes Bogdan Basałaj.
Wygląda na to, że jego słowa znajdują potwierdzenie w rzeczywistości, bo dyrektor sportowy Stan Valckx monitoruje różne rynki. Ostatnio Holender przebywał m.in. w Bułgarii, gdzie na celownik wziął dwóch napastników.
Zobacz także: Stadion Wisły: zamiast ochroniarza pomoże miły steward
Spas Delew to młody, 21-letni zawodnik pierwszej linii CSKA Sofia. Valckx obserwował tego gracza w dwóch spotkaniach. Delew ma ledwie 170 cm wzrostu, ale coś w tym chłopaku musi być, gdyż interesuje się nim nie tylko Wisła, lecz również kluby ze znacznie silniejszych piłkarsko krajów od Polski. Napastnika CSKA obserwuje m.in. Napoli.
Kolejny piłkarz, który jest w orbicie zainteresowań Wisły, to Cwetan Genkow. To piłkarz z bogatszym życiorysem od Delewa. Jest starszy, a co za tym idzie, bardziej doświadczony. Genkow ma 26 lat i bardzo dobre warunki fizyczne (186 cm wzrostu). Do tej pory z dobrej strony pokazywał się przede wszystkim w rodzimej lidze. W latach 2004-2007 dla Lokomotiwu Sofia strzelił 40 bramek w 80 meczach.
Ta dobra postawa zaowocowała transferem do silniejszej ligi, rosyjskiej. Tutaj nie było już Bułgarowi tak "różowo", bo nie poradził sobie za bardzo w Dynamie Moskwa. Zaledwie cztery bramki w 36 meczach nie stanowi dorobku, który powalałby na kolana. Właśnie dlatego w stolicy Rosji doszli do wniosku, że coś z Genkowem trzeba zrobić, i wypożyczyli go do... Lokomotiwu Sofia.
Jeśli jednak Wisła chciałaby pozyskać tego napastnika, musi rozmawiać z Rosjanami, ponieważ Genkow właśnie z Dynamem ma jeszcze przez rok ważną umowę. Koszt takiej transakcji? Trzeba się liczyć z wydatkiem przynajmniej kilkuset tysięcy euro. W razie zielonego światła dla tego transferu wiele zależeć będzie też od tego, na ile Rosjanie będą elastyczni w negocjacjach.
Wisła szuka również piłkarzy do obrony. Jednym z kandydatów na środek defensywy jest Zoran Rendulić. To nazwisko nie jest całkiem nowe na polskim rynku, bo ostatnio przewijało się w kontekście transferu do Ruchu Chorzów.
Serbskie media twierdzą jednak, że piłkarz Javora Ivanjica prędzej trafi do Wisły niż Chorzowa. 26-letni stoper to doświadczony zawodnik, który grał nie tylko w Serbii, ale zaliczył również epizody w Austrii (Ried) i Francji (Grenoble). Jeśli Wisła rzeczywiście będzie chciała sprowadzić tego gracza na Reymonta, to na pewno będzie miała w rękach więcej argumentów niż Ruch, który boryka się z problemami finansowymi.
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Rzucił się z nożem na kolegę przy grillu
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu