Tak, zdobywca, choć sam wcale o tym nie był przekonany... Skłaniał się ku temu, że bramkę zdobył Dawid Abramowicz, czyli zawodnik, który wykonywał rzut wolny. Kopnięta przez niego piłka trafiła jednak w plecy Malugi, zmieniając kierunek i wpadając do siatki...
Autor: Tomasz Bochenek
- Cieszę się, ważna bramka, bo dzięki niej wygrywamy - mówił 20-letni skrzydłowy, który błysnął w tym meczu już w 4 min - po jego strzale z woleja zatrzęsła się poprzeczka. I choć stadionowy spiker jako strzelca gola podał Abramowicza, to schodzącego z boiska w 90 minucie "Maliego" kibice pożegnali głośnymi brawami. Dodajmy - w Niepołomicach to naprawdę rzadka sprawa.
- Byłem strasznie zaskoczony, pozytywnie - podkreślał szczęśliwy piłkarz po sobotnim meczu. - Super, że kibice mnie tak pożegnali, uznali, że według nich dobrze zagrałem. Ja też uważam, że dałem z siebie wszystko. Fajnie, że nam pomogli i pomimo ciężkiej sytuacji po meczu w Brzesku (porażka 0:2 tydzień temu - przyp.) wyszliśmy na prostą.