Dotychczas największe kontrowersje budził wygląd i wielkość statku. W skardze do ministra zwrócono uwagę na zagrożenie, jakie może stwarzać "Batory" podczas powodzi.
Właściciele barek są oburzeni treścią donosu. - Ktoś chciał zaszkodzić właścicielowi statku, napisał paszkwil, ale się nie podpisał - komentuje Krystian Przewłocki, właściciel barki "Aquarius". - Ciekaw jestem, kto jest autorem. Może to ktoś, dla kogo działalność konferencyjna, jaka ma być prowadzona na statku, będzie konkurencyjna - zastanawia się Jerzy Wiśniewski, właściciel barek "Victoria" i "Marta" oraz statku "Sobieski".
Leszek Bętkowski, właściciel "Batorego", nie ma pojęcia, kto stoi za tajemniczym pismem.
Statek-restauracja "Batory" zacumował w zakolu Wisły pod Wawelem. Urzędnicy ustalili, że statek stacjonuje nielegalnie (na taką lokalizację nie zgodził się plastyk miejski) i nakazali właścicielowi opuścić to miejsce. Obecnie "Batory" cumuje przy Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha.
Zgodę dla właściciela "Batorego" na korzystanie ze szlaku żeglugowego, a więc także kotwiczenia pod Wawelem, wydał Urząd Żeglugi Śródlądowej w Krakowie. Interweniujące u ministra Sławomira Nowaka anonimowe osoby napisały m.in., że statek przyholowano pod Wawel i nadbudowano wysokim zadaszeniem, ale UŻŚ się tym nie zainteresował. Gdyby nadeszła wysoka woda powodziowa, nie będzie możliwości zapewnienia bezpiecznego cumowania "Batorego", a także - z uwagi na wysokość statku - jego odholowania w inne miejsce. Taka sytuacja stwarzałaby zagrożenie dla innych jednostek na Wiśle i mostu Grunwaldzkiego.
W piśmie do ministra zaznaczono, że "maksymalna wysokość statków dopuszczonych do żeglugi po drogach wodnych klasy III nie może przekraczać 3,7 m. Tymczasem nawet bez dokonywania pomiarów można stwierdzić, że statek Batory znacznie przekracza tę wysokość".
- "Batory" nie służy do uprawiania żeglugi, a do innych celów i jest na stałe przycumowany do nabrzeża. W wypadku potrzeby odholowania nadbudowany na nim dach można zdemontować i wówczas nie przekroczy dopuszczalnej wysokości dla statków - wyjaśnia Stanisław Wójcik, p.o. dyrektora UŻŚ w Krakowie.
Zaznacza też, że wszystkie statki i barki, które cumują pod Wawelem, w przypadku powodzi mogą stanowić zagrożenie dla mostu Grunwaldzkiego.
Raport: pierwszy atak zimy tej jesieni.. Przysyłajcie zdjęcia oraz informacje o utrudnieniach na drogach - [email protected].
Pożar w Bielanach, spłonęło 19 samochodów [ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!