Droga grozy w Krynicy-Zdroju. Tutaj tiry jeżdżą cały czas do strefy przemysłowej. Jest ciasno i niebezpiecznie dla pieszych

Mieszkańcy, których domy znajdują się w pobliżu tzw. strefy przemysłowej w Krynicy-Zdroju, wielokrotnie zwracali uwagę na pilną potrzebę budowy chodnika. Tiry i śmieciarki oraz duży hałas i kurz to chleb powszedni w tej części uzdrowiska. Rodzice każdego dnia drżą o bezpieczeństwo dzieci, które wracają np. ze szkoły. Droga jest ciasna a ciężkie samochody jeżdżą cały czas. Niestety ku obawom mieszkańców, liczba przejeżdżających tamtędy tirów z roku na rok rośnie.

O budowę chodnika od drogi wojewódzkiej przy ulicy Kraszewskiego do ścieżki rowerowej, w rejonie rozlewni wód mineralnych i domu weselnego (do tzw. strefy przemysłowej), radna Iwona Grzebyk-Dulak wnioskowała do burmistrza podczas sesji rady miejskiej w marcu 2020 roku. Od tego czasu trzyma rękę na pulsie i informuje mieszkańców o postępach prac, bo dzięki jej uporowi będą mogli poczuć się bezpiecznie.

Przypomnijmy, że jeszcze w maju ubiegłego roku podpisana została umowa z wykonawcą Ad Eco Bau ze Świniarska. Na przygotowanie projektu budowy chodnika wskazany podmiot ma aż 22 miesiące. Z tego powodu mieszkańcy jeszcze muszą poczekać, a sytuacja na drodze nadal nie jest ciekawa.

W poniedziałek radna nagrała krótkie wideo z dojazdu do strefy przemysłowej. Droga została tam przyblokowany na ok. dwie godziny, a pojazdy miały problem z minięciem się.

- Nie trzeba sporej wyobraźni, by zrozumieć w jakiej sytuacji znajduje się w tym miejscu pieszy (szczególnie dzieci), a przecież wzdłuż tej drogi jest sporo zabudowań mieszkalnych - mówi radna Iwona Grzebyk-Dulak.

Koszt budowy chodnika oszacowano na ok. 60 tys. zł. Na poniższym wideo można zobaczyć z czym muszą zmagać się mieszkańcy okolicy.

- Cieszy to, że jedna z firm zlokalizowanych w strefie przemysłowej zobowiązała się pokryć koszty budowy chodnika. Tę informację potwierdziłam osobiście w ubiegłym roku w rozmowie z prezesem zarządu spółki - dodaje radna Krynicy-Zdroju.

Zanim chodnik powstanie to najpierw musi jednak powstać projekt, ale mieszkańcy są dobrej myśli, bo wiedzą że w końcu będą mogli czuć się bezpiecznie.