- W naszej jednostce nie posiadaliśmy do tej pory takiego sprzętu, dlatego będzie on na pewno bardzo przydatny podczas wyjazdów do akcji – mówi Krzysztof Wolak, naczelnik OSP Biegonice. – To sprzęt z górnej półki i na pewno będzie bardzo dobrze wykorzystany przez ratowników dla dobra poszkodowanych.
Druhowie są szczególnie zadowoleni z defibrylatora, mogą go bowiem obsługiwać nawet i te osoby, które nie znają procedur ratownictwa medycznego.
- To w pełni automatyczny defibrylator zewnętrzny pochodzący od renomowanego producenta – mówi druh Konrad Wolak, druh OSP Biegonice. – Jest on kompatybilny ze wszystkimi elektrodami, dlatego ratownicy pogotowia bez problemu będą mogli podpiąć swój defibrylator do naszych elektrod.
Doposażenie jednostek straży pożarnej w sprzęt ratownictwa medycznego staje się coraz pilniejszym zadaniem tym bardziej, że zmienia się także charakter działania strażaków. Rzadziej są oni wzywani do akcji typowo gaśnicznych, bowiem dominować zaczynają interwencje związane z wypadkami drogowymi, katastrofami budowlanymi i innymi zdarzeniami odbiegającymi od tradycyjnego wyobrażenia o zawodzie strażaka.
W biegonickiej jednostce OSP sporo jest absolwentów kierunków ratownictwa medycznego, wielu z nich pracuje też na co dzień w karetkach pogotowia ratunkowego i zawodowej straży pożarnej.
Miasto Nowy Sącz otrzymało wspomniany sprzęt w ramach "Funduszu Sprawiedliwości - Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej Ministerstwa Sprawiedliwości".
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 5. „Borówka czy jagoda?”
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto