Rachunek ekonomiczny i troska o środowisko - to zdaniem przedstawicieli firmy Synthos powody, dla których chcą zbudować Zakład Termicznego Przekształcania Odpadów. Mieszkańców Dworów taka argumentacja nie przekonuje. Jak mówią, od lat żyją w przemysłowej dzielnicy Oświęcimia, gdzie oprócz uciążliwości związanych z fabryką, dochodzą te z Miejsko-Przemysłowej Oczyszczalni Ścieków i Składowiska Odpadów Komunalnych.
Nie chcą kolejnej inwestycji, w której upatrują wiele zagrożeń.
Nowa energia dla firmy
Marek Rościszewski, dyrektor produkcji Synthosu oraz Antoni Majcherczyk, prezes Miejsko-Przemysłowej Oczyszczalni Ścieków podczas poniedziałkowego spotkania w siedzibie Rady Osiedla Dwory-Kruki próbowali wytłumaczyć mieszkańcom, z czym mają do czynienia.
- Absolutnie nie będziemy spalać śmieci, tylko zamiast węgla wartościowe odpady, jak papier, szkło czy metal - wyjaśniał Majcherczyk. - Instalacja zastąpi przeznaczony do wygaśnięcia kocioł węglowy, produkujący energię cieplną i elektryczną na potrzeby spółki i miasta.
Jak podkreślał, ta zamiana to same zyski: tańsze źródło ciepła, brak zalegających śmieci i poprawa czystości powietrza nad miastem. Według wyliczeń, spalarnia wyemituje cztery razy mniej tlenku azotu, 18 razy mniej pyłu i aż 35 razy mniej tlenku siarki niż obecnie pracujący kocioł węglowy.
- My też chcemy, by wam i nam żyło się lepiej - wyznał dyrektor Marek Rościszewski. - Synthos, by dalej funkcjonować, potrzebuje energii. Ta instalacja to jedyne rozwiązanie - dodał.
Jak podkreślił, obiekt powstanie na przemysłowych terenach Synthosu.
- Oprócz uciążliwości nie mamy tu nic, a funduje nam się kolejne - grzmieli mieszkańcy. - Nikt nas nie pytał o zgodę i dlatego przegraliście w sądzie, a mimo to nadal obstajecie przy swoim.
Przedstawiciele inwestora „uderzyli się w piersi”, ale jak zaznaczyli, to nie do ich obowiązku należy przeprowadzenie konsultacji społecznych, a do Starostwa Powiatowego w Oświęcimiu.
- Przyznaję szczerze, to był błąd, że nie rozmawialiśmy - stwierdził dyrektor Rościszewski. - Teraz jednak zdecydowaliśmy się na szeroko zakrojoną kampanię informacyjną - dodał.
Teraz także oświęcimskiego starostwo przyłożyło się do wypełnienia swojego obowiązku. 29 maja o godz. 17.30 w Miejskiej Bibliotece Publicznej-Galeria Książki w Oświęcimiu, przy ul. Nojego 2B, organizuje publiczną dyskusję w sprawie ZTPO.
- Po co komu konsultacje, jak decyzja zapadła dawno temu - denerwowali się mieszkańcy dzielnicy Dwory. - Nie chcemy tu spalarni, a wy i tak ją wybudujecie. Więc o jakim dobrym sąsiedztwie i relacjach tu mowa?
Spalarni mówią „NIE”
- Jak mogliśmy usłyszeć, decyzja o budowie spalarni zapadła bez naszego udziału, ale nie możemy się poddawać - mówił Bartłomiej Gieregowski ze Stowarzyszenia Stop Fetorowi w Mieście i Gminie Oświęcim. - Mieszkańcy praktycznie jednogłośnie sprzeciwili się budowie spalarni, o czym należy poinformować prezydenta, który nie miał chyba odwagi, by pojawić się na tak ważnym spotkaniu - dodał.
W zależności od odpowiedzi prezydenta, zamierza razem z mieszkańcami podjąć dalsze, mniej lub bardziej radykalne kroki. Do blokady dróg włącznie.
Jak informuje rzecznik urzędu miasta, prezydent nie otrzymał zaproszenia na to spotkanie.
Pięć klubów w Małopolsce zachodniej, gdzie możesz się pobawi...
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 14. "Biber"
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska