Przyjezdne nie pozostawiły gospodyniom cienia wątpliwości, że to one są mocniejszym zespołem. Od początku spotkania zaznaczyła się ich dominacja.
Klasą dla siebie było trio: Leonor Rodriguez, Cheyenne Parker i Giedre Labuckiene. Krakowianki pierwsze zdobyły punkty i później, po tym, jak miejscowe doprowadzały do remisu, odskakiwały. W 6 min było tylko 10:7 dla nich, dopiero po chwili powiększyły dystans do 19:8, a po rzutach Parker na 25:13. Druga kwarta też przebiegała pod ich dyktando, wrocławianki nie były w stanie zmniejszyć dystansu, wręcz przeciwnie, z każdą minutą powiększał się, w 16 min było 40:25, a w połowie meczu już 52:27. Wiadomo było, że to spotkanie musi się skończyć wygraną „Białej Gwiazdy”.
Przyjezdne zagrały bardzo mądrze, w pełni kontrolując wydarzenia na parkiecie. W 26 min było już 30 punktów przewagi wiślaczek - 61:31, bardzo dobrze grała Parker, wspomagana przez Labuckiene. Miejscowe kompletnie straciły wiarę w sukces. Mogły już myśleć o kolejnym spotkaniu. Wygrały wprawdzie ostatnią kwartę, ale ich porażka jest druzgocąca, co może wpłynąć na rywalizację w meczu o wszystko.
Decydujący o brązowym medalu mecz odbędzie się w niedzielę w Krakowie o godz. 15.30.
Ślęza Wrocław - Wisła Can-Pack Kraków 58:88 (14:25, 13:27, 11:18, 20:18)
Punkty: Dikeoulakou 15, Kastanek 14, Treffers 9, Zoll-Norman 7, Sosnowska 4, Adjuković 3, Perez 2, Szybała 2, Majewska 2 - Rodriguez 20, Labuckiene 19, Parker 19, Reid 12, Ziętara 9, Suknarowska-Kaczor 5, Greinacher 4.
W meczu o 1. miejsce: Artego Bydgoszcz - CCC Polkowice 58:63 . Stan rywalizacji 1:1.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU