Jump & Freeze na Kotelnicy Białczańskiej ZDJĘCIA
To zdecydowanie najbardziej szalona impreza na śniegu. Zawodnicy wcale nie muszą umieć jeździć na nartach, czy snowboardzie. Mogą właściwie pierwszy raz stać na śniegu. Najważniejsze, by mieli duże poczucie humoru, pomysłowość i gotowość wylądowania w lodowanej wodzie.
Tegoroczne zawody Jump & Freeze odbyły się na Kotelnicy Białczańskiej - na stoku narciarskim. Przygotowany został mały najazd i niewielka skocznia, a za nią... basen z zimną wodą. W sobotę temperatura wody oscylowała w granicach 3-4 stopni. Do zawodów zapisało się ok. 40 drużyn. Warunkiem bycia sklasyfikowanym było zjechanie i wykąpanie się w basenie.
Dla wielu drużyn już ten pierwszy etap - czyli dojechanie do skoczni było dużym problemem. W takim wypadku wielu podbiegało do skoczni i wskakiwało do basenu. Wiele konstrukcji przygotowanych przez zgłoszone drużyny nigdy wcześniej nie było testowane na śniegu. Sami twórcy przyznawali, że nie mają pojęcia, czy ich wynalazek będzie się ślizgał. A jak już się to udało, wielokrotnie był problem ze sterownością. Widzowie mogli zobaczyć Tytanica, łódź wikingów, spartan i wiele innych dziwnych postaci.
Najważniejsze, że wszyscy, którzy - mimo wielu problemów z dotarciem do basenu - lądowali w wodzie. I choć wychodzili z niej przemarznięci, byli uśmiechnięci.
Skoki do wody oceniało jury w skład którego wszedł himalaista Andrzej Bargiel, prezenterka telewizyjna Malwina Wędzikowska, a także youtuber Dawid Frank. Popisy oglądało spor widzów.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
