Radny miejski Michał Drewnicki (klub radnych PiS) w swojej interpelacji do prezydenta powołał się na wiadomość, którą otrzymał od jednego z kierowców krakowskiego MPK. Wskazał w niej na konieczność uregulowania kwestii przewozu hulajnóg elektrycznych.
- W regulaminie przewozu osób i bagażu w krakowskiej komunikacji miejskiej brakuje jednoznacznych zapisów dotyczących przewozu hulajnóg elektrycznych oraz rowerów elektrycznych oraz rowerów elektrycznych. W praktyce pojawiają się wątpliwości - pasażerowie nie mają pewności, czy mogą zabrać taki pojazd do autobusu lub tramwaju, a kierowcy reagują niejednolicie. Zdarzały się sytuacje, że osoby z hulajnogami były wypraszane z pojazdów komunikacji miejskiej, mimo że hulajnogi traktowane są jako bagaż podręczny - pisze radny Drewnicki.
Jednocześnie wskazuje również, że "brak jasnych regulacji rodzi także pytania o odpowiedzialność za ewentualne wypadki spowodowane przez przewożone pojazdy. Kto poniesie konsekwencje szkód: pasażer, przewoźnik (ubezpieczyciel) czy prowadzący pojazd" - pyta.
Jak inne miasta radzą sobie z tym problemem?
Michał Drewnicki wylicza też szereg regulaminów i praktyk przewozowych, które obowiązują w największych miastach w Polsce. Za przykład podaje chociażby Poznań.
- Zarząd Transportu Miejskiego w Poznaniu przyjął jedne z najbardziej rygorystycznych rozwiązań. Od 2021 r. obowiązują tam przepisy porządkowe, zgodnie z którymi zakazane jest przewożenie pojazdów napędzanych silnikiem elektrycznym. W szczególności nie wolno wnosić do autobusu/tramwaju hulajnóg elektrycznych ani rowerów elektrycznych. Zabronione jest także przewożenie współdzielonych (miejskich) rowerów i hulajnóg z wypożyczalni. Poznań dopuszcza jedynie przewóz składanych hulajnóg tradycyjnych (bez silnika) – muszą one być złożone i traktowane jak bagaż podręczny (np. w pokrowcu lub trzymane w ręku) - opisuje Drewnicki.
Jak dalej wskazuje: - Zwykłe rowery można przewozić, ale tylko w pojazdach odpowiednio oznakowanych piktogramem i wyposażonych w pasy mocujące – rower musi zostać prawidłowo zabezpieczony w wyznaczonym miejscu. Poznańskie przepisy jasno więc wykluczają urządzenia elektryczne z przestrzeni pasażerskiej komunikacji miejskiej, dopuszczając jedynie urządzenia nieelektryczne pod warunkiem złożenia/zabezpieczenia. Tak restrykcyjne podejście tłumaczone jest zapewne względami bezpieczeństwa (masa i potencjalna bezwładność e-pojazdów, a także ryzyko związane z bateriami litowymi).
Krakowski radny wskazuje też na regulacje, które obowiązują w innych miastach: Warszawie, Łodzi, Wrocławiu czy też Gdańsku. We wskazanych miastach hulajnóg jest dozwolone pod warunkiem, że nie utrudniają one przejścia w pojeździe, nie narażają na szkodę osób lub mienia innych pasażerów, nie zasłaniają widoczności kierującemu oraz nie zagrażają bezpieczeństwu ruchu. W regulacjach jest również mowa o konieczności złożenia jednośladów.
Czy w komunikacji miejskiej może dojść do pożaru?
Mieszkańcy Krakowa doskonale pamiętają również o wielu sytuacjach, w których doszło do pożarów hulajnóg elektrycznych. Również i na ten problem zwraca uwagę radny Drewnicki.
- W kontekście przewozu hulajnóg elektrycznych pojawia się jeszcze kwestia ryzyka pożaru baterii litowej. Urządzenia te, choć generalnie bezpieczne, mogą w rzadkich przypadkach stanowić zagrożenie (przegrzanie lub zapłon akumulatora). Londyn zdecydował się nawet na całkowity zakaz wnoszenia prywatnych e-hulajngóg do metra, autobusów i pociągów miejskich po incydentach zapłonu baterii. Od grudnia 2021 r. wszystkie hulajnogi i monocykle elektryczne są tam zabronione w transporcie publicznym. Jest to najbardziej rygorystyczne rozwiązanie na świecie, podyktowane względami bezpieczeństwa przeciwpożarowego - wskazuje.
Sytuacja w Krakowie i potrzeba zmian
- Obecny Regulamin przewozu komunikacji miejskiej w Krakowie (wg stanu na luty 2025 r.) nie wymienia explicite hulajnóg elektrycznych. Dawne przepisy ograniczały przewóz rowerów tylko do sytuacji wyjątkowych (np. załamanie pogody) lub na zewnętrznych bagażnikach autobusów, co dziś nie przystaje do realiów. W praktyce rowery są przewożone w Krakowie – nowszy tabor niskopodłogowy jest przystosowany do ich przewozu, a przewoźnik nie pobiera za to opłat (podobnie jak bagaż). Hulajnogi elektryczne zyskały popularność w ostatnich latach, jednak brak jasnych wytycznych. Według informacji prasowych MPK Kraków nie zabrania przewozu hulajnóg elektrycznych, uznając je za bagaż - podsumowuje Drewnicki.
Dodaje też: - W jednym z aktów prawa miejscowego Zarządu Transportu Publicznego Krakowa pojawił się zapis sugerujący bardziej restrykcyjne podejście: „Przewóz rowerów oraz hulajnóg elektrycznych jest niedopuszczalny” . Ten fragment figuruje w regulaminie usługi „LajkBus” (transport na żądanie), co pokazuje brak jednolitej polityki – tłumaczy.
Co na to urzędnicy?
Wiceprezydent Krakowa Stanisław Kracik wyjaśnia, że: - Nie ma potrzeby wprowadzania zmian w uchwale RMK z dnia 28 maja 2008r. w sprawie przepisów porządkowych dot. przewozu osób i bagażu pojazdami komunikacji miejskiej w Krakowie.
- W obecnym kształcie ww. akt prawa miejscowego reguluje wspomniane w interpelacji kwestie. Zarówno hulajnogi elektryczne, jak i te bez napędu, są traktowane jak każdy inny bagaż pasażera. Zasady przewozu bagażu określone są w załączniku do przedmiotowej uchwały (...) Obecne przepisy są na tyle elastyczne, że pozwalają na egzekwowanie od pasażerów chcących przewozić UTO w pojazdach Komunikacji Miejskiej w Krakowie (KMK), czy danego typu urządzenie może być wniesione do pojazdu oraz gdzie i w jaki sposób powinno być umieszczone, aby nie powodowało zagrożenia dla innych podróżujących. Ostateczną decyzję w sprawie przewozu ww. bagażu podejmuje prowadzący pojazd - wyjaśnia Kracik.
Zastępca prezydenta podkreśla: - Na chwilę obecną Miasto nie rozważa wprowadzenia zakazu przewozu hulajnóg i rowerów elektrycznych w pojazdach KMK.
Wyjaśnia też, że odpowiedzialność związana z przewozem bagażu jest regulowana przepisami dotyczącymi bagażu podręcznego. Wynika z nich, że nadzór nad bagażem podręcznym i zwierzętami, które pasażer przewozi przy sobie w pojeździe, należy do pasażera. Przewoźnik odpowiada za bagaż podręczny i zwierzęta tylko w przypadku, gdy szkoda powstała z winy przewoźnika. Przewoźnik odpowiada jedynie za rzeczy powierzone mu przez pasażera, do których ten w trakcie podróży nie ma bezpośredniego dostępu, np. rowery umieszczone na bagażniku zewnętrznym pojazdu.
Czy wpłynęły oficjalne skargi?
Kracik wyjaśnia też, że : - Do organizatora publicznego transportu zbiorowego w Krakowie nie wpłynęły żadne zgłoszenia od operatorów lub pasażerów dotyczące incydentów w postaci wypadków i podobnych zdarzeń z udziałem rowerów, hulajnóg i innych UTO, powstałych w wyniku ich przewozu w pojazdach KMK. Ponadto, MPK S.A. w Krakowie poinformowało, że dotychczas nie wystąpiła sytuacja, która spowodowałaby odpowiedzialność przewoźnika w wyniku incydentu lub wypadku związanego z przewozem roweru lub hulajnogi elektrycznej.
