Było to szczere podziękowanie Bogu za dobro, jakiego doznał w ciągu ośmiu lat posługi na Stolicy Piotrowej i wielkie wyznanie wiary. Papież dziękował Panu za to, że był pierwszym, do którego docierały "wieści" z całego świata o wierze w Pana Jezusa Chrystusa. To nie tylko on, jako następca św. Piotra - zgodnie z nakazem Jezusa - umacniał swoich braci w wierze, ale i oni jego. "Jest we mnie w tej chwili wielkie zaufanie, bo wiem, (...) Słowo Prawdy Ewangelii jest siłą Kościoła, jego życiem. Ewangelia oczyszcza i odnawia. (...) To jest moja ufność". I to jest odpowiedź Benedykta XVI na wszystkie hiobowe wieści mnożone przez media o skandalach, aferach i zagrożeniach Kościoła.
Papież wyznał szczerze, że jego miłość do Kościoła wyraziła się właśnie w tej trudnej decyzji o abdykacji, którą podjął jedynie "ze względu na dobro Kościoła", a nie ze względu na swoje własne. "Nie porzucam krzyża - powiedział tym wszystkim, którzy go o to posądzali - lecz pozostaję w nowy sposób przy ukrzyżowanym Panu". Przemówienie Benedykta XVI wielokrotnie przerywano oklaska- mi, a po zakończeniu wierni zgotowali ustępującemu Papieżowi długą owację na stojąco.
Stałem na samym końcu placu św. Piotra, obok grupy włoskich studentów ze swoim duszpasterzem. W czasie całej audiencji trwającej półtorej godziny panował młodzieńczy entuzjazm, ale jednocześnie modlitewne wyciszenie. Gdy Ojciec Święty rozpoczął modlitwę, zapanowała cisza i skupienie.
W czasie całej audiencji Papież był wyraźnie wzruszony. I to jego wzruszenie udzieliło się wszystkim. Miałem wewnętrzne odczucie, że ci młodzi ludzie, wśród których znalazłem się przypadkowo, są głęboko przywiązani do Papieża i Kościoła. Prawdziwe wydały mi się słowa, które mówił Benedykt: "Papież ma rzeczywiście braci i siostry, synów i córki na całym świecie i czuje się bezpieczny w ich wspólnocie, bo nie należy już do siebie samego, należy do wszystkich, a wszyscy należą do niego".
Tradycyjnie usłyszeliśmy krótkie słowo Benedykta XVI w języku polskim: "Dziękuję za waszą obecność tu w Rzymie w minionych latach, za wspólną modlitwę, za wszelkie dowody bliskości, sympatii i Pamięci. (...) Proszę was nadal o modlitwę w mojej intencji i w intencji Kościoła". Kiedy wracałem do domu, spontanicznie przypominały mi się obrazy z pielgrzymek Jana Pawła II do Ojczyzny. To był ten sam klimat i ta sama atmosfera.
W czwartek na spotkaniu z kardynałami Benedykt XVI dał świadectwo posłuszeństwa Kościołowi, zapewniając swego następcę, że będzie odnosił się do niego z bezwzględnym szacunkiem i będzie mu bezwzględnie posłuszny.
Autor jest jezuitą, rekolekcjonistą, redaktorem naczelnym "Życia Duchowego", autorem wielu książek o tematyce religijnej.