https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Fenomen "Paluszków Beskidzkich" i Adama Klęcza. Po pożarze Aksamu, mówili o tym wszyscy. Czy przełożyło się to na sprzedaż? Zrobiono badania

Małgorzata Gleń
Część pracowników wróciła do normalnej pracy
Część pracowników wróciła do normalnej pracy Jerzy Zaborski
Pożar zakładu Aksam w małopolskim Malcu, gdzie powstają popularne "Paluszki Beskidzkie", a potem zapewnienie właściciela Adama Klęczara, że pomimo iż spłonęły hale produkcyjne utrzyma całą załogę, aż do czasu odbudowy fabryki, odbiły się szerokim echem w całej Polsce. Na Facebooku i w innych mediach społecznościowych, powszechnie zaczęto wrzucać posty ze zdjęciem paczki paluszków i zapewnieniem, że samemu się je kupuje. Aplikacja Listonic razem z Centrum Monitorowania Rynku postanowiły sprawdzić, czy efekty tego wsparcia widać także na listach zakupów oraz paragonach. Wyniki są zdumiewające.

Po pożarze w Aksamie (w nocy 12 lipca) z zakładu zostały zgliszcza. Spłonęły hale produkcyjne i magazyn produktów. Ocalał biurowiec i mniejsze budynki.

Słynne słowa Adama Klęczara

Adam Klęczar, kilka dni po pożarze, w rozmowie z dziennikarzem "Gazety Krakowskiej". wypowiedział słynne słowa: "nikogo nie zwolnię". Zaimponowało to Polakom. Czy medialny szum i zdjęcia pustych półek w sklepach wpłynęły na wzrost sprzedaży?

- W końcu niejedna akcja w mediach społecznościowych nigdy nie znalazła swojego przełożenia w twardych danych sprzedażowych. Tym razem liczby są imponujące! - podkreśla Magdalena Garus, PR Manager w Listonic Sp. z o.o.

Z danych aplikacji Listonic, służącej do tworzenia list zakupów, wynika, że marka Beskidzkie zanotowała w lipcu wręcz niespotykany na co dzień wzrost zainteresowania.

Przez ostatnie miesiące udział marki Beskidzkie w kategorii paluszków i krakersów był stabilny i wynosił około 14-18 procent. Po pożarze i fali wsparcia w mediach społecznościowych w lipcu udział ten wzrósł do 49,1 procent. W sierpniu wzrost ten był jeszcze bardziej imponujący, osiągając 58,4 procent - mówi Magdalena Garus.

"Paluszki Beskidzkie" najpopularniejszą przekąską

Dane z Listonic znajdują potwierdzenie w analizach paragonów przeprowadzonych przez Centrum Monitorowania Rynku (CMR). Tam porównano dane z drugiego i trzeciego tygodnia lipca. Wnioski są takie, że w sklepach niezależnych i tzw. miękkiej franczyzy (do 300 m kw.) obroty Aksam wzrosły o około 10 proc. W czwartym tygodniu wzrost ten wyniósł ponad 40 proc. (w porównaniu do trzeciego tygodnia). - W tym samym czasie sprzedaż całej kategorii słonych przekąsek, takich jak paluszki, precle i talarki, wzrosła o 13 procent — informuje Monika Magryta, analityk CMR.

Aksam, obok Lajkonik Snacks, jest jednym z czołowych producentów słonych przekąsek. Zgodnie z danymi CMR, te dwie firmy odpowiadają za 75 proc. udziału w wolumenie sprzedaży oraz 77 proc. w obrotach.

Aksam znów produkuje przekąski. Miesiąc po pożarze otwarto dużą halę. Na razie przywrócono część produkcji sprzed pożaru. - Z czasem w tej hali hali będziemy montować kolejne linie produkcyjne. Z kolei jesienią, w wynajętej hali, rozpoczniemy produkcję paluszków o smaku sera i cebulki, a już pierwszym kwartale 2025 roku wrócimy do mocy produkcyjnych sprzed pożaru – zapowiada Artur Klęczar, wice prezes Aksamu.

Park Zatorland - poznaj historię dinozaurów

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska