Konrad Barczyk, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Gorlice zdradził nam, gdzie szukać owych filiżanek.
- Konieczna, granica polsko-słowacka, Wilusia – wskazuje. - Ale tak naprawdę, można go znaleźć wszędzie – dodaje.
Grzyb przypomina… czarkę o średnicy od dwóch do pięciu centymetrów. Charakterystyczny jest nie tylko kształt, ale również czerwony kolor. Szczególnie intensywny, gdy w lesie jest mokro. Gdy aura jest nieco suchsza, nabiera pomarańczowego odcieniu. Co ciekawe, to grzyb, który tak naprawdę nie wyrasta z ziemi, bo upodobał sobie spróchniałe drewno, a można je znaleźć w lasach od grudnia do maja. Oczywiście, gdy nie ma silnego mrozu czy śniegu po kolana.
Leśnik dodaje również, że grzyby w lesie są tak naprawdę przez cały rok i wszędzie. Tylko my ich nie widzimy, bo interesują nas te, które mają owocniki.
Czarka, choć wygląda naprawdę pięknie, nie jest mimo wszystko celem wypraw do lasu. Sezon na – jak mawia Eugeniusz Liana, najbardziej znany grzybiarz w Beskidzie Niskim – prawdziwe grzyby ma zacząć się po połowie kwietnia.
- Przewiduję, że pierwsze prawdziwki powinny pojawić się 27-28 kwietnia – zapowiada. - Zima była ciepła, pełnia przypada na 24 kwietnia, więc wszystko się na to składa – dodaje.
We wskazanym przez siebie terminie, na pewno pojedzie sprawdzić. Gdzie?
- Ja swoje miejsca-pewniaki mam i ich nie zdradzę – mówi zdecydowanie. - Podpowiem tylko, że najlepiej szukać w nasłonecznionych lasach bukowych – dodaje.
Co wspólnego mają fazy księżyca z grzybobraniem?
