Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gabriel Samolej o rywalizacji Cracovii i Podhala: Kluczowy będzie trzeci mecz

Maciej Zubek
Gabriel Samolej wierzy, że Podhale stać na dużo lepszą grę niż tę którą pokazało w Krakowie.
Gabriel Samolej wierzy, że Podhale stać na dużo lepszą grę niż tę którą pokazało w Krakowie. Maciej Zubek
Hokej. Gabriel Samolej, świetny przed laty hokeista, trzykrotny uczestnik igrzysk olimpijskich, a dziś ekspert telewizyjny, jest przekonany, że w półfinałowej rywalizacji z Cracovią Podhale nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa.

Jakie refleksje towarzyszą Panu po pierwszych dwóch półfinałowych meczach Podhala z Cracovią?
Jestem troszkę zawiedziony, bo liczyłem że przynajmniej jedno z tych dwóch spotkań Podhale wygra, co znacznie zwiększyłoby jego szansę w tej rywalizacji. Pierwszy mecz mocno jednak ostudził nadzieje. Nowotarżanie z taką grą w defensywie, jaką zaprezentowali w tym spotkaniu, nie mieli prawa tego meczu wygrać. Po 20 minutach mecz się rozstrzygnął. Dzień później było już troszkę lepiej, ale i tak znów proste indywidualne błędy zaważyły na końcowym wyniku.

Jak oceni Pan postawę obu bramkarzy w tych pierwszych dwóch meczach?
Trudno jednoznacznie się odnieść do ich postawy. Z jednej strony, nie winiłbym ich za zdecydowaną większość traconych przez jedną czy drugą drużynę goli, ale też obaj zagrali bez jakiegoś błysku. To były solidne występy. Szczególnie od Marisa Jucersa oczekuje znacznie więcej, zwłaszcza że stać go na to.

To była 10. i 11. z rzędu już porażka Podhala z Cracovią. To musi się odbić na psychice zawodników z Nowego Targu…
Oczywiście. Każda porażka zostawia na długo ślady w psychice zawodnika, a każda następna jeszcze ten kryzys pogłębia. A tu mamy do czynienia z jedenastoma z rzędu, więc o przypadku nie może być mowy. Na pewno przewaga psychologiczna jest w tej rywalizacji po stronie zespołu z Krakowa. Z drugiej strony, w sercach zawodników Podhala narasta sportowa złość, która, mam nadzieję, pomoże wreszcie przerwać tę czarną serię meczów z Cracovią

Podhale jest w stanie wygrać dwa mecze u siebie i wyrównać stan rywalizacji?
Jak najbardziej. Kluczowe będzie sobotnie spotkanie. Podhale musi za wszelką cenę je wygrać. Jeżeli tak się stanie, wszystko w tym półfinale może się jeszcze zdarzyć. Jeżeli wygra Cracovia, to myślę, że ta rywalizacja będzie już rozstrzygnięta.

W czym doszukiwać się szans nowotarżan?
W tym, że Cracovia też popełnia błędy i że Rafał Radziszewski też w jakiejś wybitniej formie nie jest. Podhale musi jednak wywierać presję na zawodnikach z Krakowa, dać im możliwość popełnienia błędów. Tego brakowało mi w tych pierwszych dwóch meczach. Krakowianie mieli za dużo luzu w grze, za dużo miejsca na lodzie. Nowotarżanie muszą też oddawać zdecydowanie więcej strzałów na bramkę Radziszewskiego. Na pewno mocnym atutem Podhala będą kibice.

No i czas, by ciężar gry wzięli na siebie obcokrajowcy…
Dokładnie. Jak na razie w tej rywalizacji z Cracovią za wiele drużynie nie dają. Szczególnie martwi dyspozycja Jarmo Jokili, który ma za sobą świetny sezon zasadniczy, a w play-off zawodzi. Bardzo brakuje jego przebojowych akcji, a przede wszystkim - goli. Nie skreślałbym go jednak. Liczę, że w sobotę się odblokuje i zagra na poziomie, do jakiego nas przyzwyczaił.

Rozmawiał Maciej Zubek

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska