Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gładyszów. Historia o lądowaniu UFO, czyli Jakub Kaczmarczyk, twórca gier bitewnych w kolejnej akcji

Halina Gajda
Halina Gajda
Jakub Kaczmarczyk, twórca makiet gier bitewnych z Gładyszowa tym razem wziął na warsztat wydarzenia z 1947 z Roswell
Jakub Kaczmarczyk, twórca makiet gier bitewnych z Gładyszowa tym razem wziął na warsztat wydarzenia z 1947 z Roswell halina gajda
W jego domu była już wioska smerfów, wojenna Warszawa, ostatnio Helmowy Jar, a teraz… No właśnie, teraz wylądował u niego niezidentyfikowany obiekt latający. Prawie taki sam, jak w 1947 roku w Roswell. Zresztą to właśnie wydarzenie leży u podstaw inspiracji nowej makiety, którą zbudował gładyszowianin Jakub Kaczmarczyk, twórca makiet, który jest już mocno rozpoznawalny w świecie twórców gier bitewnych. Ostatnio zasłyną instalacją opartą na „Władcy Pierścieni”.

Najnowsza makieta może nie jest tak okazała, jak wspomniany zamek Hogwart, który zajmował dwie trzecie pracowni Jakuba i całkowicie zamykał dostęp do rodzinnej szafy, ale jest równie, a może nawet ciekawsza. O ile bowiem zbudowane przez niego sceny z „Władcy Pierścieni” opierały się o fantazję autora tejże powieści, to Roswell jest już jak najbardziej realne. Wszak to miasteczko w Stanach Zjednoczonych, jest niezwykle ważnym punktem na mapach zainteresowań wszelkiej maści miłośników zjawisk nadprzyrodzonych i niewytłumaczalnych. Dla przypomnienia: 2 lipca 1947 roku niedaleko Roswell, w stanie Nowy Meksyk „coś” wylądowało, a właściwie zaryło w ziemię. Ówczesna prasa obwieściła, że doszło tam do wypadku z udziałem istot pozaziemskich i ich pojazdu. Wojsko wieść zdementowało. Później tłumaczyło, że rozbił się tam balon meteorologiczny. Lawina jednak ruszyła, a miłośnicy i fascynaci UFO zaczęli festiwal domysłów i najdziwniejszych teorii. Oczywiście pojawiły się nawet rzekome dowody, że wylądował tam statek kosmiczny.
- Temat lekki, co nie oznacza, że nie wymagał zachodu, główkowania – mówi wprost Jakub.

Makieta tolkienowskiego Helmowego Jaru jest na ukończeniu. Jej twórca Jakub Kaczmarczyk zapowiada kolejny, ciekawy projekt

Jakub Kaczmarczyk, twórca makiet gier bitewnych zrobił w dom...

Drogowy sorbent z wielością zastosowań

Najprościej było chyba z samym „statkiem”, którego opis można znaleźć nawet w Wikipedii, gdzie czytamy, że wielkość obiektu wynosiła jakieś pięć do siedmiu metrów, jego kształt był owalny i przypominał dwa nałożone na siebie spodki. Tutaj Jakubowi z pomocą przyszedł kolega i drukarka 3D.

- Starałem się tak zaprojektować tenże pojazd, by zachować proporcje w stosunku do makiety – opowiada. - Poza tym, w świecie modeli, w których ja się poruszam, panuje zasada: nie ma sensu przeliczać wszystkiego na milimetry w skali. Jeśli coś – dom, człowiek, zamek, samochód – wygląda na niej dobrze, to nie ma sobie co zaprzątać głowy drobnostkami – dodaje ze śmiechem.

Poza statkiem są jeszcze wojskowi, którzy zostali wysłani na rekonesans. Przypominają trochę postaci z filmów katastroficznych: gumowe płaszcze, aparaty tlenowe na twarzy i sondy w rękach.

- Najtrudniej było uzyskać efekt spękanej ziemi w pudrowym kolorze – opowiada.

Z pomocą przyszli mu koledzy po fachu, którzy podpowiedzieli, czego użyć. Okazało się, że rozwiązaniem problemu jest ziemia okrzemkowa, czyli popularny sorbent. Zamówił więc jedno opakowanie. Kilkanaście kilogramów. I sam był ciekaw, co z tego wyniknie. W głowie miał myśl, że ostatecznie, gdyby nie wyszło, ziemię zagospodaruje w kurniku. Swojego wprawdzie nie ma, ale pewnie w okolicy jakiś się znajdzie.
- Wyszło całkiem nieźle – chwali się.

Dylemat z nieziemskim pasażerem

Miał jedną rozterkę. Dotyczyła kwestii istotniej, a mianowicie, czy osadzić na makiecie jakiegoś ufoludka. Wprawdzie nauka odżegnuje się od zwolenników teorii, że w 1947 roku w Roswell kosmici byli widziani, ale Kubie nie do końca o realia chodzi. Ma być przede wszystkim ciekawie.

- Ulepiłem więc stwora, wedle wszelkich prawideł – zielonego, z dziwną głową, rękami i nogami, ale dopiero po długim namyśle i konsultacji z parterem przedsięwzięcia, zdecydowałem się go tam osadzić – dodaje.

Tym sposobem, zielone „coś” przysiadło pod krzakiem i wygląda, jakby chciało się ukryć przed wojskową inspekcją.
A tak na marginesie, krzak został wykonany z włosia do pędzli i majeranku. Suszonego.
- I żeby nie było wątpliwości – kupionego w wiejskim spożywczaku – dodaje, wyraźnie zadowolony z siebie.

Co modelarz znajdzie w sklepie dla dorosłych

Makieta z UFO ma siostrę. W podobnym klimacie. Tyle tylko, że jest nieco mniej oczywista. Widać bowiem na niej fragment pustyni, którą przecina droga, pickupa i gościa, który najwyraźniej próbuje zwiać. Samochód stoi w dziwnej pozycji, jakby w części zawieszony nad ziemią…

- Auto będzie punktowo oświetlone z góry – wyjaśnia. - Zamysł był taki: kosmici chcą porwać ziemski pojazd, by go szczegółowo zbadać. Kierowca też jest na celowniku. Bo przecież ziemianin może być przydatny. Aczkolwiek ów nie ma najmniejszej ochoty stać się obiektem badań, więc ucieka – opowiada obrazowo.

Ludek wygląda na jakiegoś siłacza. Kuba przyznaje, że znalazł go w jakimś internetowym sklepie promującym zdrowy styl życia. Dorobił mu stosownie przerażoną minę, która sprawia, że całość nabiera dynamiki.

- Materiałów do budowy makiet szuka się dosłownie wszędzie – przyznaje. - Kiedyś, na którymś forum, padło pytanie, w jakim sklepie modelarz nie znajdzie niczego przydatnego – przywołuje.

Dyskusja z każdą chwilą nabierała tempa. Poza tak oczywistymi miejscami, jak markety budowlane, ogrodnicze, spożywcze, salony rtv, agd czy zwykłe spożywczaki, przydatny może być również… rybny.
- A gdzie indziej, jak nie w rybnym szukać łusek potrzebnych na zrobienie skrzydeł smokowi – oznajmia lekko. - A ości? Przecież to materiał sam w sobie – dodaje.
Ktoś w końcu rzucił, że chyba tylko w sklepach z zabawkami dla dorosłych niczego znaleźć nie można…
- Listę gadżetów, które można wykorzystać w inny, niż wskazany przez producenta sposób, dostał od razu – śmieje się.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska