Taki zdarzenie to w zimie nic nadzwyczajnego - mówi Dariusz Surmacz, oficer prasowy PSP w Gorlicach. - To się niestety zdarza. Ciężkie wozy strażaków bywają bezsilne w konfrontacji z zaspami - dodaje.
Ten konkretny przypadek miał miejsce w styczniu tego roku. Do płonącego w Stóżnej samochodu wysłano trzy ekipy strażaków. Dwie dojechały. Jedna, właśnie ta bobowska utknęła kołami na poboczu.
Z dokumentacji strażaków wynika, że wóz bojowy z Bobowej zgłosił problem z dojazdem. Strażacy nie zgłaszali jednak żadnej awarii ani też potrzeby wsparcia ze strony PSP. Ponieważ tak naprawdę ich obecność na miejscu pożaru nie była konieczna, zostali odwołani. Z zaspy, w której stał samochód, wyciągnęła go koparka przysłana przez urząd miasta w Bobowej. Nikt nie ucierpiał. Nie było tak naprawdę żadnego realnego zagrożenia.
Mandat po dwóch miesiącach
Do komendy powiatowej policji wpłynęło zawiadomienie sprawie możliwości popełnienia wykroczenia przez kierowcę wozu bojowego OSP Bobowa - mówi Grzegorz Szczepanek, rzecznik prasowy gorlickiej policji. -Tym samym zostały wszczęte czynności wyjaśniające. Komendant powiatowy zdecydował, że poprowadzi je komisariat w Bieczu- dodaje.
Po przeprowadzeniu policyjnych czynności na kierowcę nałożono mandat karny z art. 86 kodeksu wykroczeń za stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
W każdym przypadku kierowca ma prawo do odmowy przyjęcia mandatu.
- Strażak z tego prawa nie skorzystał - mówi policjant. - Złożył jednak wniosek do sadu o jego uchylenie - dodaje.
Nikt tego nie rozumie
Nasz kierowca przyjął mandat dla świętego spokoju - mówi Tomasz Tarasek, prezes Zarządu Oddziału Miejsko - Gminnego ZOSP RP w Bobowej. - To nie jest przypadkowy człowiek, ale zawodowy kierowca z doświadczeniem, jeździ na TIR-ach, bardzo ostrożnie. Gdybym wtedy wiedział, że potem rozpęta się taka afera, to sam zabroniłbym mu przyjmowania mandatu - dopowiada.
Ta afera to kolejne zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa, a to przez komendanta straży w Gorlicach, a to przez burmistrza Bobowej.
- Druh jest teraz najzwyczajniej rozżalony - mówi prezes Tarasek. - Chciał nawet zrezygnować ze służby w OSP, ale udał nam się go przekonać do zmiany decyzji - dopowiada.
Sprawą zbulwersowani są nie tylko straży ochotnicy z Bobowej.
- Niezrozumiały staje się fakt, iż działanie policji podyktowane było naciskami, ze strony „niezależnego portalu społeczno - politycznego” - mówi Krzysztof Kosiba, prezes ZOP ZOSP RP w Gorlicach. - Nie wiem, co motywowało funkcjonariusza policji, że ukarał druha ochotnika za chęć niesienia bezinteresownej pomocy. Dodatkowo komisariat policji z Biecza przekazał do publicznej wiadomości informację o ukaraniu kierowcy OSP wraz z podaniem jego danych personalnych - dodaje zbulwersowany.
Współpraca pomiędzy Policją a Ochotniczymi Strażami Pożarnymi na terenie powiatu gorlickiego jak dotychczas układała się dobrze.
- Dziwi zatem i martwi próba psucia tych poprawnych relacji - dodaje prezes.
Odwołaj się od mandatu
Wystawiono ci mandat drogowy? Masz pewność, że wypisano ci go niesłusznie? Odwołaj się.
Kto może złożyć wniosek
- każdy, kto dostał mandat i ma pewność, że dostał go niesłusznie,
- rodzic lub opiekun prawny, jeśli osoba, która dostała mandat ma mniej niż 17 lat,
- przedstawiciel służby (na przykład policji, straży granicznej), która wydała mandat niesłusznie,
- przedstawiciel sądu, który dowiedział się, że przedstawiciel służby wystawił mandat niesłusznie,
Co zrobić
Napisz wniosek o uchylenie mandatu drogowego. Złóż go do sądu rejonowego, który jest właściwy dla terenu, na którym wystawiono ci mandat. Masz dwie możliwości: zanieś wniosek do biura podawczego sądu, wyślij go pocztą na adres sądu. Czekaj na odpowiedź z sądu (listowną), z której dowiesz się o dacie posiedzenia.
Jakie hasła zabezpieczają nas w sieci?
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
ZOBACZ KONIECZNIE
