Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Nowa droga to nie grymas. Burmistrz uważa że to populizm

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
- Na tym zakręcie dwa samochody się nie wyminą - mówi Adam Piechowicz, który chce walczyć o lepszy dojazd do szkoły
- Na tym zakręcie dwa samochody się nie wyminą - mówi Adam Piechowicz, który chce walczyć o lepszy dojazd do szkoły Agnieszka Nigbor Chmura
Rodzice blisko 500 dzieci uczęszczających do Szkoły Podstawowej nr 1 w Gorlicach twierdzą, że nowy dojazd do budynku „jedynki“ i dodatkowe miejsca parkingowemto nie żaden grymas czy fanaberie, tylko konieczność. Mediatorem w ich sprawie jest radny Adam Piechowicz. Razem chcą, by miasto kupiło sąsiednią działkę albo chociaż jej część i wybudowało dobry dojazd i parking.

Rodzice, którzy codziennie odwożą swoje dzieci na zajęcia do SP nr 1 na Zawodziu mówią, że już dość mają sytuacji, w której żeby wjechać do szkoły, trzeba czekać, aż feralny zakręt na ulicy Pięknej pokonają ci, którzy parking opuszczają. Biorąc pod uwagę fakt, że do szkoły uczęszcza 485 uczniów, a tych z najmłodszych klas rodzice dowożą, codziennie przed godz. 8 - ulica jest zwyczajnie sparaliżowana.

Dojazd do szkoły to droga przez mękę

- To nie jest ani normalna, ani bezpieczna sytuacja, a nie chodzi tutaj o nic innego, jak o bezpieczeństwo dzieci - tłumaczy - Halina Niemiec-Grzesiak, mama trójki dzieci, które uczęszczają do jedynki.

Do szkoły można dojść niby od trzech stron. Wejście od Kościuszki to jednak tylko wąski chodnik dla pieszych, to od Węgierskiej jest ciasne, a na przyległym parkingu mieści się tylko kilkanaście pojazdów, więc sytuacja jest dość trudna. Wjazd ulicą Piękną od Ariańskiej prowadzi do głównego parkingu przy szkole, ale sam dojazd to zdaniem rodziców droga przez mękę.

- Największym problem dojazdu od strony ul. Ariańskiej jest bardzo wąski zakręt, do tego pod kątem 90 stopni. Tutaj po prostu nie ma szans, by minęły się dwa samochody. Gdy ktoś jadący z naprzeciwka wjeżdża w zakręt, trzeba się zatrzymać, by nie poobijać obydwu aut, albo nie urwać lusterka - mówi Paweł Przybylski, którego troje dzieci uczy się w „jedynce”.

Radny Piechowicz, który wspiera mieszkańców Zawodzia w walce o nowy dojazd do szkoły, dodaje, że zimą feralny zakręt jest dodatkowo niebezpieczny: - Droga ma niewielki spadek, ale gdy tylko przyprószy ją śnieg, samochody wpadają w tym miejscu w poślizg - dodaje.

Mają swój pomysł na ten problem

Renata Cetnarowska-Grzegorzek, mama dwójki dzieci, pokazuje na sąsiednią działkę, która najdłuższym bokiem graniczy ze szkolnym boiskiem i parkingiem. W tym miejscu mógłby powstać dogodny i bezpieczny dojazd, ale też dodatkowy parking.

- Wiemy, że właściciel nieruchomości jest zainteresowany sprzedażą tego gruntu i otwarty na wszelkie rozwiązania, gdy tylko załatwi sprawy spadkowe - tłumaczy kobieta.

W domu mogłyby powstać mieszkania socjalne?

Działka, o której mowa, ma nieco ponad siedem arów, ale stoi na niej jednorodzinny dom o powierzchni ponad 200 metrów kwadratowych. Zdaniem właściciela wszystko warte jest 380 000 złotych.

- Chcielibyśmy, by działką z domem zainteresowało się miasto. Przecież jej zakup, to jedyna szansa, by wreszcie fatalna sytuacja z dojazdem do jedynki się poprawiła. Gdy ten grunt pójdzie w inne ręce, nie da się już nic zrobić - tłumaczy radny.

Problemu z faktem, że jej część jest zabudowana domem, nie widzi: - Przecież ciągle brakuje nam lokali socjalnych czy tych tak zwanych kryzysowych. To mógłby być pomysł na zagospodarowanie tego domu - dodaje Adam Piechowicz.

Co na to burmistrz?

Rafał Kukla twierdzi, że to populistyczny pomysł

O propozycji na wykup gruntu i stojącego domu burmistrz Gorlic mówi wprost: - To pomysł populistyczny. Uważa, że w obrębie szkoły jest dość miejsc parkingowych. Co więcej, twierdzi, że kilkakrotnie był na miejscu i nie miał kłopotów z zaparkowaniem. - To nie jest takie proste, by wykupić tę działkę. Po pierwsze w planie zagospodarowania przestrzennego jest ona przeznaczona pod budownictwo mieszkalne. Abstrahując, gdyby jednak do tego doszło i w ramach budowy trzeba by wyburzyć stojący dom, pierwsze co by mi zarzucano, to niegospodarność - tłumaczy. Miasto starego domu pod mieszkalnictwo socjalne nie potrzebuje: - Mamy swoje zasoby mieszkaniowe, remontujemy je i tak gospodarujemy, by potrzeby mieszkańców były zabezpieczone. Poza tym, poza dwoma parkingami przy szkole, rodzice mają możliwość zatrzymywania się przy ul. Ariańskiej na ogólnodostępnych i bezpłatnych parkingach miejskich.

ZOBACZ KONIECZNIE:

[a]WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 13. "Cymbergaj"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska