Dawid Bogdan znany jest przede wszystkim ze swojego uporu - tyle mówił o Andrzeju Gołocie, tak długo kibicował mu przed ekranem, że w końcu rodzice postanowili, iż spełnią marzenie syna - pragnął spotkać się z bokserem. Napisali do sportowca, a ten nie odmówił. Tak spełniło się marzenie chłopca. Wydarzenie wciąż pozostaje w jego pamięci. Zresztą, trzeba być szczerym - chłopiec ma wielki dar zjednywania sobie ludzi. Mimo poważnej niepełnosprawności, często się uśmiecha, zagaduje.
Cztery turnusy - marzenie, które może się spełnić
Mamy ambitne plany na ten rok - mówi krótko tata chłopca, Adam Bogdan. - Chcemy jechać na cztery specjalistyczne turnusy rehabilitacyjne, bo Dawid rośnie, potrzebuje jej coraz więcej, by zachować wszystko, co udało się już wypracować - dodaje. Każdy taki turnus, licząc koszty dojazdu, to wydatek około pięciu-sześciu tysięcy złotych. Łatwo policzyć, że na to, co planuje rodzina, potrzeba prawie 25 tysięcy.
- To nie wszystko, bo przecież jest jeszcze codzienna rehabilitacja w domu, dowozimy również Dawida na zajęcia w Dukli - wylicza dalej tata.
Rodzice robią wszystko, by Dawid czuł się jak najswobodniej, by chociaż w domu miał możliwość samodzielnego poruszania się, nawet na wózku. By nie był tak kompletnie, w stu procentach zależny od innych. Stąd aktywny wózek, a co za tym idzie, lekka modernizacja domu.
- Jak on się cieszy, gdy może sam, a właściwie z pomocą jednej ręki, pojeździć sobie - wzrusza się tata.
Dawidek jeździł też na terapię metodą Johansena. To nowatorski sposób na pobudzenie zmysłów, który polega na słuchaniu specjalnie dla niego przygotowanej muzyki. Po wszystkim Dawid z dużo większą łatwością powtarzał słowa, zdania. Chłopiec na co dzień uczęszcza za zajęcia w Domu Opiekuńczo-Rehabilitacyjnym Caritas w Gorlicach. Każda nowa umiejętność jest okupiona wysiłkiem i pracą. By jednak przyniosła ona owoce, potrzebne są pieniądze. Tata szacuje, że rocznie jest to nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Julia i Gabrysia - dwie dziewczynki jak zuchy
Na jeden procent bardzo liczy Julia Kokoczka z Wójtowej. Ma 14 lat, kilka miesięcy temu przeszła poważną operację kręgosłupa. Kilka godzin na sali operacyjnej, potem kolejnych kilkanaście na oddziale intensywnej terapii.
- Nie było innego wyjścia, bo Julii groziło, że może się udusić - mówi z powagą Anna Mazur-Kokoczka, mama dziewczynki. - Ze względu na stan po operacji, nie mogła wrócić do szkoły, więc to nauczyciele przyjeżdżają do niej - dodaje.
W tym roku, najprawdopodobniej we wrześniu, czeka ją kolejna. Tym razem pod nóż miałyby pójść stopa, kolano i biodro. Wszystko po to, by postawić ją na nogi. Julce potrzebny jest nowy wózek. Koszt to około 10 tysięcy złotych.
Na pomoc z jednego procenta liczy też Gabrysia Piotrowska. Urodziła się w lipcu 2016 roku z poważną wadą serca i zespołem Downa. Rok temu przeszła poważną operację kardiologiczną. Przed nią kolejny, bardzo poważny zabieg, który ma naprawić pooperacyjną niestabilność klatki piersiowej.
Gabrysia potrzebuje stałej współpracy z logopedą, psychologiem i oczywiście też rehabilitacji.
Wpisz do PIT
Na marzenia dawida Bogdana
By wesprzeć rehabilitację Dawida Bogdana, moża przekazać mu jeden procent z podatku. W
formularzu PIT wystarczy wpisać numer:
KRS 0000037904
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj:
10696 Bogdan Dawid Szymon
Julia Kokoczka, dziewczynka z miopatią
Chcesz pomóc Julce: W PIT wystarczy wpisać: KRS 0000037904. W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj:
6472 Kokoczka Julia
Mała Gabrysia - wszystko dla niej
Dziewczynka uśmiecha się o jeden procent: KRS: KRS 0000037904
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj:
30886 Piotrowska Gabriela
Szanowni Darczyńcy, prosimy o zaznaczenie w zeznaniu podatkowym pola „Wyrażam zgodę”.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 9. Co oznacza słowo "ducka?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU