Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Trwa wywóz odpadów zgromadzonych na terenie rafinerii Glimar. Od początku roku wyjechało już ponad dwa tysiące ton

Halina Gajda
Halina Gajda
Wywożenie chemikaliów zgromadzonych na terenie Glimaru rozpoczęło się w połowie listopada minionego roku
Wywożenie chemikaliów zgromadzonych na terenie Glimaru rozpoczęło się w połowie listopada minionego roku fot. UM Gorlice
Do końca tego roku z terenu nieczynnej rafinerii Glimar mają zostać wywiezione wszystkie zgromadzone tam odpady. Za operację ich usunięcia zapłacimy niemal 50 mln złotych. Koszty pokryją Gorlice z dotacji uzyskanej z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska oraz zaciągniętego kredytu.

Wywożenie chemikaliów zgromadzonych na terenie Glimaru rozpoczęło się w połowie listopada minionego roku. Przetarg wygrało konsorcjum firm Mo-Bruk, jako lider oraz Sarpi - jako partner. W minionym roku firmy wywiozły z rafinerii ponad 1225 ton odpadów, a w tym już prawie 2158 ton.

- Prace prowadzone na terenie rafinerii w Gorlicach prowadzone są pod stałym nadzorem zespołu chemików i technologów, którzy mają do dyspozycji należące do Mo-Bruk akredytowane laboratorium badawcze oraz mobilne laboratorium do wykorzystania na miejscu. Identyfikujemy bardzo niebezpieczne odpady takie jak stężone kwasy – informuje nas Tomasz Danelczyk z Biura Prasowego Mo-Bruku.

Firma do pracy wykorzystuje m.in. ładowarki próżniowe i specjalistyczne pojemniki do transportu substancji niebezpiecznych.

Mimo iż wywożenie trwa, wokół nie ma spokoju. W połowie marca władz miasta dotarła wiadomość od pełnomocnika Isadu, który poinformował burmistrza Rafała Kuklę, że 11 marca zwalnia załogę oczyszczalni, wyłącza ją również z działania. Niejako w odpowiedzi, starostwo powiatowe złożyło do Tadeusza Cebo, szefa gorlickiej prokuratury rejonowej zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Isad. Zawiadomienia o sytuacji na oczyszczalni trafiło także do wojewody oraz Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Sytuacja wokół oczyszczalni nie ma na szczęście wpływu na postępy w pracach związanych z usuwaniem odpadów.

- Obecnie wszystkie prace w tym przetwarzanie odpadów przebiegają zgodnie z planem i termin realizacji umowy nie jest zagrożony – zapewnia Tomasz Danelczyk.

Wszystko, co Mo-Bruk wywozi z Glimaru trafia do instalacji, w których poddawane jest procesowi unieszkodliwienia lub odzysku.

O tym, że teren nieczynnej rafinerii stał się składowiskiem bliżej nieokreślonych wtedy odpadów, mieszkańcy Gorlic dowiedzieli się w 2017 roku. Po wstępnych obliczeniach mówiło się, że na terenie byłej rafinerii złożone jest 1600 ton szkodliwych substancji, teraz wiadomo już, że to ponad 5000 ton. W sprawę zamieszanych jest kilkanaście firm z terenu województwa podkarpackiego, małopolskiego, śląskiego, łódzkiego i mazowieckiego i powiązanych z nimi osób.

Beczki, różnego rodzaju pojemniki składowane były w większości pod gołym niebem. Doskonale widać to na zdjęciach serwisu Google Earth Pro. Zdjęcia satelitarne wykonane w 2016 roku jeszcze niczego nie pokazały. Ta tych z 2018 doskonale już widać skalę składowiska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska