Górnicy ze Śląska wykopią metro w Krakowie? Mówi o tym minister przemysłu

– Za tydzień lub dwa przyjeżdża tutaj, do ministerstwa w Katowicach, prezydent Krakowa, który jest zainteresowany zaangażowaniem górników w budowę metra. To jest w fazie bardzo ogólnych planów. Kraków jeszcze nie podjął decyzji, ale wszystko jest na dobrej drodze. My chcemy brać udział w tym procesie – mówiła Dziennikowi Zachodniemu minister Czarnecka.

Podkreślała, że unikalne kompetencje górników były już w podobny sposób wykorzystywane. – Przedsiębiorstwo robót górniczych od ponad 20 lat jest związane z budową warszawskiego metra, więc to nie jest tak, że górnicy potrafią kopać tylko węgiel. To ogromna przestrzeń do tego, żeby wykorzystywać specjalistów ze Śląska – podkreśla w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim".

Czy faktycznie chodzi o to, by górnicy metro drążyli? Czy tylko wspomogli swoją wiedzą przy planowaniu inwestycji i jej zabezpieczaniu przed różnymi ryzykami. Inwestycja może kusić, jeśli do niej dojdzie, bo to będzie intratny kontrakt na długie lata. Zapewne jednak projektantów i wykonawców trzeba będzie wyłonić w przetargu, który powinien mieć międzynarodowy zasięg, alby zwiększyć konkurencyjność ofert, ale też móc wybierać spośród najbardziej doświadczonych firm w tej materii.

Z metrem w Krakowie jest jednak tak, że wielu ciągle nie wierzy, że kiedykolwiek powstanie, mimo obietnic urzędników i samego prezydenta Krakowa Aleksandra Miszalskiego. A do tego jest grupa przeciwników inwestycji. Ostateczny jego przebieg nie jest znany, nie jasna jest też kwestia finansowania, mamy wizje, koncepcje, obietnice. Pojawiają się już przeszkody formalne, pojawią kwestie technologiczne, a równocześnie uwagi lub nawet protesty mieszkańców żyjących i mających swoje nieruchomości w strefie oddziaływania budowy metra i samego jego funkcjonowania. Za czasów prezydenta Jacka Majchrowskiego temat metra był spychany na boczny tor, trwały analizy, ale pieniądze szły na linie tramwajowe i będą szły nadal. Nowy prezydent obiecał metro w kampanii i szybko zabrał się za przygotowanie jego realizacji, ale czy można nadrobić dekady w mig i w krótkim czasie uzyskać efekt? To wątpliwe.

Na razie działa Rada Naukowo-Techniczna ds. Budowy Metra w Krakowie. W czasie ostatnich obrad na Uniwersytecie Ekonomicznym dyskutowano o modelach finansowania inwestycji.

Omawiano kluczowe charakterystyki projektu, możliwość dofinansowania ze strony instytucji unijnych oraz organizację i formy współpracy w systemach mobilności miejskiej.

Dyskutowano także nad modelami instytucjonalno-prawnymi oraz instrumentami finansowania przedsięwzięcia. Zaprezentowano wstępne wyniki analizy porównawczej zakresu i siły oddziaływania metra na rozwój różnych części miasta.

Kolejne posiedzenia rady odbędą się w przyszłym roku. W ich trakcie kontynuowane będą rozmowy w tym obszarze, m.in. omówione mają zostać sporządzane obecnie analizy potoków ruchu pasażerskiego i finansowo-ekonomiczna.

Szacunkowy łączny koszt realizacji pierwszej linii metra (uwzględniając pierwszy, drugi i trzeci etap) o długości ok. 26 km to ok. 13 mld zł. Przewidywany koszt pozyskania taboru wyniesie ok. 1,5 mld zł.

Na prace związane z przygotowaniem budowy metra w projekcie przyszłorocznego budżetu Krakowa zarezerwowano kwotę 900 tys. zł.

W 2025 rok w projekcie budżetu przewiduje: uzyskanie decyzji środowiskowej dla budowy etapu I - podziemny tunel łączący stację przy Akademii Górniczo-Hutniczej z tą na rondzie Młyńskim (przewidywane przystanki: Olsza, Rondo Mogilskie, Dworzec Główny, Stare Miasto, AGH i Stadion Miejski, stadion Wisły).

Aktualne plany są takie, że realizacja robót budowlanych dotyczących budowy pierwszego odcinka metra rozpocznie się na przełomie 2028 i 2029 roku i powinna się zakończyć w 2033 roku.