W przypadku oświęcimian na razie trudno mówić o wzmocnieniach kadrowych. Przypomnijmy, że po zakończeni sezonu z Unią rozstali się bracia Ondrzej i Martin Kasperlikowie. Nie ma też innego Czecha, Adama Rufera. Z kolei działacze zrezygnowali z usług Lubomira Vosatki. Przeprosili się za to z czeskim napastnikiem Janem Daneczkiem, któremu po zakończeniu sezonu nie zaproponowano przedłużenia kontraktu.
Po powrocie Daneczka limit obcokrajowców w oświęcimskim klubie został wypełniony. Zgodnie z przepisami, każdy może zaangażować sześciu takich zawodników, przy czym bramkarz liczony jest podwójnie. W Unii tę pozycję obsadza Czech Michał Fikrt, któremu odmówiono przyznania polskiego paszportu. Można przekroczyć limit obcokrajowców, ale to wiąże się z wpłatą 25 tys. złotych do kasy PZHL za każdego zawodnika. Póki co, oświęcimian nie stać na takie luksusy, choć działacze nie odrzucają i takiej możliwości, jeśli trudno będzie zaangażować krajowych zawodników.
Po wyleczeniu kontuzji nowy kontrakt z Unią podpisał obrońca Adrian Kowalówka. Zawodnikiem seniorskiej drużyny został Adrian Prusak, któremu skończył się wiek juniora, a kilka tygodni temu sięgnął po młodzieżowe mistrzostwo Polski. W jego ślady poszedł Miłosz Noworyta. - Trener Jirzi Szejba jest zadowolony z solidnego podejścia zawodników do swoich obowiązków i zapowiada, że w sierpniowych sparingach sprawdzi wszystkich zawodników. Wyniki meczów kontrolnych nie będą miały dla niego żadnego znaczenia – wyjawia Paweł Kram, prezes spółki Oświęcimski Sport.
Wciąż nie ma decyzji w sprawie obrońcy Dawida Maciejewskiego, który w końcówce minionego sezonu zasilił Unię. Po urodzeniu dziecka wciąż rozważa wszystkie „za” i „przeciw” za przeprowadzką z rodzinnego Gdańska.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska