Analizując dotychczasowe starcia tych drużyn, spodziewać się należy bardzo zaciętego pojedynku. Bilans tych potyczek wypada remisowo. Pierwsze dwa mecze zakończyły się zwycięstwem Orlika (3:1 w Opolu i 4:3 w Nowym Targu), w dwóch kolejnych górą byli nowotarżanie (4:3 w Nowym Targu i 3:2 w Opolu).
Jeżeli chodzi o sytuację w tabeli, to bardziej zdeterminowani powinni być opolanie, którzy aktualnie zajmują miejsce piąte, ale do czwartej w tabeli Polonii Bytom tracą tylko punkt. Nowotarżanom nic już nie odbierze z kolei miejsca trzeciego, a szansę na doścignięcie prowadzącej dwójki - Cracovii i GKS Tychy - są już tylko matematyczne.
- Determinacji i nam nie zabraknie. Jest wiele powodów, by wypaść dobrze w tym meczu – podkreśla trener Podhala Marek Rączka. - _To dla nas ostatni moment, by przed play-off doszlifować pewne elementy, wypróbować nowe warianty. Każdy dobry występ zawsze buduje atmosferę w drużynie Nie biorę pod uwagę, by zawodnicy nie dali z siebie stu procent. Zresztą każdy z nich świadom jest tego, że konkurencja w zespole jest duża i tak naprawdę na wielu pozycjach wciąż trwa rywalizacja o grę w tych najważniejszych momentach sezonu _– zaznacza opiekun „Szarotek”.
Smaczku piątkowej rywalizacji dodaje pojedynek dwóch aktualnie najskuteczniejszych zawodników Polskiej Hokej Ligi. Liderem tej klasyfikacji jest napastnik Orlika, Amerykanin polskiego pochodzenia Michael Cichy, który w dorobku ma 49 punktów (26 gole i 23 asysty). Punkt mniej na koncie ma fiński napastnik „Szarotek” Jarmo Jokila (21+27).
Powoli poprawia się sytuacja kadrowa nowotarżan. Z siedmiu zawodników, których brakowało w ostatnim meczu w Krakowie, w piątek powinno brakować już tylko Krzysztofa Zapały oraz Roberta Mrugały. Pierwszy zmaga się z urazem dłoni, drugi z kontuzją kolana. Wracają do gry za to Filip Wielkiewicz, Bartłomiej Neupauer, Maciej Sulka, Oskar Jaśkiewicz i Dariusz Gruszka.
– _Już w środę trenowaliśmy niemal w komplecie. To ważne, bo w perspektywie play-off kluczowe jest to, by zawodnicy byli w pełnej dyspozycji fizycznej. Mam nadzieję, że choroby i kontuzje już nas nie będą nękać _– podkreśla Rączka.
W piątkowym spotkaniu w bramce Podhala wystąpi najprawdopodobniej Błażej Kapica, który zastąpi Marisa Jucersa. Łotysz pokazał się ze świetnej strony w dwóch ostatnich spotkaniach, ale ze względu na wciąż niespełniony przez nowotarżan limit minimum 50 procent spotkań z polskim bramkarzem, tym razem w bramce stanie Kapica.
– To żaden problem. Błażej już nie raz w tym sezonie udowodnił że można mu zaufać – uważa szkoleniowiec Podhala.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska