Oświęcimianie w pierwszej tercji mieli sporo przewag liczebnych, w tym dwie podwójne, których jednak nie potrafili zamienić na gole. - Gra w przewagach ciągle pozostaje naszą największa bolączką – powiedział Josef Dobosz, trener Unii. - Właśnie w premierowej odsłonie powinniśmy byli strzelić kilka goli i kontrolować mecz. Ktoś powie, że to był tylko sparing, ale właśnie w nich wykuwa się ligowe nawyki.
Po zmianie stron gospodarze zdobyli wreszcie gola. Akcję zaczął Łukasz Bułanowski. Potem najazd wykonał Dariusz Wanat, ale jego strzał obronił Maris Jucers, który wobec poprawki Macieja Szewczyka był już bezradny.
Goście wyrównali za sprawą Sulki, który w zamieszaniu, przy bliższym słupku, wcisnął krążek do bramki Michała Fikrta. - Na dobrą sprawę nikt nie widział, czy krążek przekroczył linię bramkową – pieklił się trener Dobosz.
W 41 min Koczy trafił w poprzeczkę. Miejscowi uważali, że krążek przekroczył linię bramkową. Sędziowie byli odmiennego zdania.
Tymczasem górale wykorzystali podwójną przewagę, gdy kary odsiadywali Mateuszowie Gębczyk i Adamus. Z kolei pieczęć na wygranej postawili po szybkiej akcji, w której krążek wędrował z kija na kij, a strzałem pod poprzeczkę popisał się Huttunen.
- W trzeciej odsłonie mój zespół zachował więcej sił, więc udało nam się odnieść zwycięstwo, które będzie dla zawodników dobrą motywacją do dalszej pracy.
Unia Oświęcim – TatrySki Podhale Nowy Targ 1:3 (0:0, 1:1, 0:2), rzuty karne 0:1
Bramki: 1:0 Szewczyk – Wanat – Bułanowski 27.52, 1:1 Sulka 32.04, 1:2 Jaśkiewicz - Gruszka 46.15, 1:3 Huttunen – Neupauer – M. Michalski 51.06.
Rzuty karne: 0:1 Jokila.
Unia: Fikrt – Bezuszka, Bułanowski; Wojtarowicz, Piotrowicz, Koczy – Kysela, Haloda; Haas, Kasperlik, Tabaczek – Gębczyk, Deutsch; Wanat, Budzowski, Malicki – Vosatko, Lacheta; Adamus, Szewczyk, Paszek.
Podhale: Jučers - Wsół, Sulka, Jokila, Zapała, Iossafov - Jaśkiewicz, Tomasik, Gruszka, Bryniczka, Huttunen - Łabuz, Mrugała, M. Michalski, Neupauer, Różański – P. Michalski, Wojdyła, Stypuła, Daniel Kapica, Olchawski.
Sędziowali: Paweł Kobielusz, Zbigniew Wolas (Oświęcim).
Kary: 10 – 20 minut.
Widzów: 400.