Oświęcimianie na początku sezonu wypełnili limit obcokrajowców, więc jasne było, że zaangażowanie nowego zawodnika będzie się wiązało jedynie z podmianą. Furch bawił na testach w Oświęcimiu już od kilkunastu dni, więc można było się spodziewać odesłania do domu jednego z występujących w Unii zawodników.
Wśród kibiców trwały spekulacje. Prześcigano się w typowaniu zawodników, który zostanie odesłany do domu. Wiadomo, że korekta będzie w bloku defensywnym, bo tam oświęcimianie mają spore rezerwy.
- Nie chcieliśmy ujawniać naszych zamiarów, póki nie załatwimy wszystkich formalności z zatrudnieniem nowego zawodnika – wyjawia Ryszard Skórka, prezes Unii.
Jednak dotychczasowe osiągnięcia nowego nabytku oświęcimian nie są imponujące. Grywał głównie w niższych ligach czeskich. - Na treningach prezentuje się dobrze – wyjawia prezes Skórka. - Ma dobry przegląd sytuacji, potrafi się dobrze ustawić. Oczywiście, że z ostatecznymi werdyktami trzeba poczekać do meczu mistrzowskiego, a ten zagramy 3 stycznia we własnej hali przeciwko Neście Toruń.
Działacze zapowiadali, że chcą kogoś zatrudnić w perspektywie przyszłego sezonu. - Na razie niech nasz nowy nabytek sprawdzi się w końcówce tego sezonu. Przed nami jeszcze trzy rudny w rywalizacji w grupie słabszej, a potem ćwierćfinał play-off. Po zakończeniu sezonu zdecydujemy co dalej z Furchem. Na dzisiaj prezentuje się lepiej od zawodnika, z którego zrezygnowaliśmy – argumentuje Skórka.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska