Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I liga koszykarek. Emocje do końca i porażka Wisły CanPack

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Wisła CanPack nie wykorzystała atutu swojej hali i przegrała pierwszy finały mecz w I lidze koszykarek. Lepszy w Krakowie okazał się zespół MPKK Sokołów SA, który pokonał „Białą Gwiazdę” 54:51.

Początek meczu był dość intensywny, ale również nieco nerwowy z obu stron. Stąd sporo niecelnych rzutów z czystych wydawałoby się pozycji. Wiślaczki miały też problem z rzutami wolnymi. Po prostu pudłowały. M.in. z tego powodu krakowianki, choć prowadziły po pierwszej kwarcie, to jedynie dwoma punktami.

Początek drugiej kwarty to znów było sporo nieskutecznej gry, wiele przestrzelonych rzutów. Z obu stron zresztą, dlatego wynik wciąż oscylował wokół remisu. Do pewnego momentu, bo w połowie kwarty ekipa z Sokołowa Podlaskiego zaczęła „trójkami” dziurawić kosz i na cztery minuty przed przerwą przyjezdne odskoczyły na sześć punktów. Było wtedy 22:28. W końcu jednak i Wisła zaczęła trafiać. Dwie „trójki” Pauliny Kuczyńskiej pozwoliły krakowiankom zmniejszyć straty do zaledwie dwóch punktów (29:31). Dzięki dwóm punktom Martyny Stasiuk na przerwę drużyny schodziły przy remisie 31:31. Wisła mogła prowadzić jednym punktem, ale Stasiuk nie trafiła z dodatkowego rzutu wolnego.

Po zmianie stron znów lepiej zaczęły koszykarki Sokołowa. Szybko odzyskały prowadzenie. Po dwóch minutach gry odskoczyły na siedem punktów (31:38). Wiśle szło w tej kwarcie jak po grudzie. Starała się odrobić straty, ale przed decydującą częścią przegrywała czterema punktami (40:44). Jaka to była kwarta w wykonaniu wiślaczek najlepiej świadczył fakt, że nie przekroczyły one nawet granicy dziesięciu zdobytych punktów.

Czwarta kwarta to była już mordercza wręcz walka o dogonienie Sokołowa. Wiślaczki momentami grały nerwowo, nie radziły sobie z twardą obroną rywalek, ale też nie można było im odmówić ambicji, konsekwencji w dążeniu do celu. W końcu po celnym rzucie Martyny Jasiulewicz dopięły swego. Na tablicy zapalił się remis 49:49. Po chwili Wisła na moment wyszła na prowadzenie, ale rywalki odpowiedziały i znów był remis (51:51). Krakowianki próbowały rzucać za trzy punkty, ale pudłowały. Na 19 sekund przed końcem Wisła przegrywała 51:54 i miała piłkę. Nie udało się jej jednak przeprowadzić skutecznej akcji i przegrała pierwsze finałowe spotkanie. Rewanż w środę 17 maja w Sokołowie Podlaski. Wiślaczki, żeby wrócić do Krakowa na trzeci mecz, muszą wygrać.

Wisła CanPack Kraków - MPKK Sokołów SA Sokołów Podlaski 51:54 (18:16, 13:15, 9:13, 11:10)
Wisła CanPack: Kuczyńska 17, Jasiulewicz 12, Jackowska 10, Stasiuk 7, Krzywoń 1 oraz Natkaniec 4, Bukowczan 0.
Sokołów: Dzierbicka 17, Jastrzębska 11, Kosalewicz 11, Kiuliak 8, Zieniewska 3 oraz Iwianiuk 4, Pietrzak 0.
Sędziowali: Rajmund Lewiński oraz Katarzyna Grdeń. Widzów: 300.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska