Przed startem rywalizacji Wisły CanPack z Pompaxem Tęczą Leszno, więcej szans przyznawano tej drugiej ekipie. Wiślaczki, żeby awansować, musiały wygrać przynajmniej raz nie wyjeździe. Pierwsza próba się nie udała, ale w hali przy ul. Reymonta krakowianki odrobiły straty. O wszystkim decydował zatem środowy mecz w Lesznie.
Wisła zaczęła go bardzo dobrze, wygrała pierwszą kwartę jedenastoma punktami i nawet na moment nie pozwoliła sobie odebrać prowadzenia Tęczy. Ale miejscowe koszykarki nie poddały się. Druga część należała do nich. Prawie cały czas goniły, ale ostatecznie na krótko przed końcem drugiej części odrobiły straty i to one prowadziły 35:32, gdy drużyny schodziły na przerwę.
Tęcza lepiej zaczęła też trzecią kwartę. Prowadziła w niej cały czas i to nawet z przewagą kilkunastu punktów. Wyglądało na to, że miejscowe opanowały sytuację, ale chyba one same za mocno w to uwierzyły. Przed decydującą kwartą przewaga Tęczy wynosiła osiem punktów (55:47).
W ostatniej kwarcie Tęcza też długo prowadziła. Jeszcze na cztery i pół minuty przed końcem nawet dziesięcioma punktami (62:52). Wiślaczki jednak grały bardzo ambitnie, nie rezygnowały. Na 45 sekund przed końcem kapitan Martyna Stasiuk trafiła za trzy punkty i mieliśmy remis 66:66. Mało tego. Na osiem sekund przed końcem ta sama zawodniczka dała Wiśle prowadzenie 68:66. Miejscowe jeszcze jednak zdołały odpowiedzieć, a Alicja Szloser doprowadziła do remisu 68:68 i dogrywki. To było jednak tylko odroczenie wyroku, bo w dodatkowym czasie gry Wisła szybko odzyskała prowadzenie i nie oddała go już do końca. Tym samym krakowianki wywalczyły awans do ćwierćfinału! Bohaterką meczu została wspomniana Martyna Stasiuk, która zdobyła aż 30 punktów dla Wisły. Rywalem „Białej Gwiazdy” będzie teraz AZS Uniwersytet Gdański. Pierwszy mecz w sobotę nad Bałtykiem o godz. 17.
Wisła CanPack gra zatem dalej, a bochnianki sprawę tak naprawdę pokpiły w drugim meczu. Udało im się wygrać w pierwszym spotkaniu w Poznaniu i mogły rozstrzygnąć sprawę u siebie. Niestety, ta sztuka się nie powiodła, a w trzecim meczu - znów rozegranym w Wielkopolsce - ekipa MUKS w pełni kontrolowała sytuację. Przyjezdne prowadziły tylko na początku. Później poznanianki tylko powiększały dystans, a gdy w trzeciej kwarcie sięgnął on trzydziestu punktów, jasnym stało się, że losy tej rywalizacji zostały rozstrzygnięte.
Pompax Tęcza Leszno - Wisła CanPack Kraków 78:82 (10:21, 25:11, 20:15, 13:21, 10:14)
Pompax Tęcza: Pisera 18, Ratajczak 14, Walentowska 11, Hołtyn 8, Pietrzak 4 oraz Szloser 19, Siwińska 4.
Wisła CanPack: Stasiuk 30, Bukowczan 14, Wilk 11, Rogalska 10, Kozłowska 8 oraz Wojtylas 8, Mazur 1, Wojas 0.
Sędziowali: Marek Tyliszczak oraz Krzysztof Kustra. Stan play off: 1:2.
MUKS Poznań - Contimax MOSiR Bochnia 64:57 (17:12, 16:10, 20:8, 11:27)
MUKS: Masłowska 20, Piotrowska 19, Batura 8, Papiernik 8, Łakoma 6 oraz Malchrowicz 3, Sobańska 0, Wartecka 0, Przybylska 0.
Contimax MOSiR: Plucińska 19, Zając 16, Krawiec 9, Szkop 6, Fortuna 0 oraz Malinowska 4, Rak 3, Mroczek 0.
Sędziowali: Radosław Zawadzki oraz Marcin Popiel. Stan play off: 2:1.
- Głośne śluby w Polsce. Robert i Anna Lewandowscy odnowili przysięgę małżeńską
- Marta Kubacka i jej udana walka o zdrowie. Sama też miała kiedyś sportowe marzenia
- Tak wygląda w kuchni Anny Lewandowskiej. Oto zakątek domu Roberta i Anny w Monachium
- Kolejna wielka przebudowa Wisły. Aż 10 piłkarzom wygasają w czerwcu kontrakty
- Nowe wyceny piłkarzy i całej drużyny Wisły. Czyja wartość wzrosła, a czyja spadła?
- Transfery byłych piłkarzy Wisły
