O ile początek meczu był jeszcze w miarę wyrównany, to im bliżej było końca pierwszej kwarty, tym przewaga krakowian rosła. Złapali tak mocny wiatr żagle, że odjechali krośnianom już po pierwszej części aż na siedemnaście punktów. W drugiej kwarcie nie mieli zresztą zamiaru zwalniać tempa, a ich przewaga gdy drużyn schodziły na przerwę wynosiła 26 punktów. To był nokaut!
Tak wysokie prowadzenie nieco uśpiło czujność krakowian i trzecia kwarta była najgorsza w ich wykonaniu. Przez ponad cztery minuty nie potrafili zdobyć nawet punktu. Ostatecznie w tej części powiększyli swój dorobek o siedem „oczek”. Rywale aż od dwadzieścia. To było jak podanie tlenu Miastu Szkła przed decydującą kwartą meczu. W niej goście potrafili utrzymywać przez większą część prowadzenie w okolicach dziesięciu punktów. W samej końcówce krośnianie poszli już jednak na całość. Niewiele brakowało by w dramatycznych okolicznościach wygrali. Na 1,12 przed końcem trafił Santiago Vaulet i zrobiło się tylko 72:73! Z kolei na 40 sekund przed końcem wynik brzmiał 74:75. Tę próbę nerwów wygrali jednak krakowianie. Najpierw trafił Patryk Wydra z wyskoku, a po chwili Damian Dyrda wykorzystał jeden z rzutów wolnych i wygrana AZS AGH stała się faktem.
Miasto Szkła Krosno - AZS AGH Kraków 74:78 (14:31, 17:26, 20:7, 23:14)
Miasto Szkła: Vaulet 23, Jasiński 21, Oczkowicz 4, Krzywdziński 2, Śpica 2 oraz Dawdo 14, Sobiech 6, Ciesielski 2, Rompa 0.
AZS AGH: Leszczyński 19, Fraś 10, Zmarlak 9, Majka 8, Rojek 3 oraz Wydra 15, Dyrda 14, Biegoń 0, Matyja 0, Pieniążek 0, Zgłobicki 0.
Sędziowali: Mateusz Skorek, Radosław Myśliński oraz Paweł Szafraniec.
