Dziś swoje pierwsze posiedzenie miała komisja, która ma zbadać wydatki na starania się o zimowe igrzyska olimpijskie. Radni mają też wyjaśnić jak ewentualna organizacja sportowej imprezy może mieć wpływ na stan finansów Krakowa.
Na pierwszym spotkaniu radni mieli tylko wybrać przewodniczącego komisji. Spotkanie trwało jednak tylko trzy minuty i zakończyło się spory zamieszaniem. Zgłoszono dwie kandydatury: Józefa Pilcha, radnego PiS i pomysłodawcę powołania komisji oraz Katarzynę Pabian (PO). Wynik głosowania 4-3 dla radnej Platformy.
Po tym głosowaniu Józef Pilch wstał i powiedział, że nie ma zamiaru uczestniczyć w politycznej hucpie. Wychodząc trzasnął drzwiami.
- Trudno mówić o rzetelnej pracy komisji, która ma sprawdzić jak wydawane są pieniądze na igrzyska, skoro jej szefową jest osoba związana bardzo mocno z PO. Najpierw radni Platformy nie za bardzo chcieli powołania komisji, a potem zgłosili do niej najwięcej radnych - irytuje się Pilch. Dodaje także, że w takiej komisji nie ma zamiaru pracować.
Zachowaniem radnego PiS zdziwiona jest Katarzyna Pabian. - Jestem bardzo zaskoczona zachowaniem radnego. To jest nieprofesjonalne podejście. Chodzi o ZIO, a nie o prywatne ambicje - tłumaczy radna.
W pierwszej kolejności radna Pabian zamierza wezwać komitet Kraków 2022.
Igrzyska w Krakowie. Specjalna komisja sprawdzi wydatki [8 PYTAŃ]
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
