W pierwszych dwóch setach andrychowianie niepodzielnie panowali na parkiecie, co zresztą ma odzwierciedlenie w wyniku. Co się stało potem?
- Obudziliśmy demony przeszłości – zwraca uwagę Tomasz Rupik, II trener andrychowian. - Tak to jest, jeśli się komuś wydaje, że teoretycznie słabszy rywal podda się bez walki. W nasze szeregi wkradło się rozprężenie, a jak rywale postawili trudniejsze warunki, trudno było wrócić do dobrego grania.
Dogrywkę andrychowianie rozpoczęli źle, więc nie udało im się zdobyć nawet dwóch punktów. Pozostało im się zadowolić tzw. punktem pocieszenia. - Tydzień temu chwaliłem zespół za koncentrację w Opolu przeciwko Politechnice, gdzie chłopcy odrobili swoją pracę domową. Okazuje się, że demony braku koncentracji z outsiderami gdzieś głęboko w nas siedzą. Jeśli damy im się obudzić, wracamy do starych czasów i tracimy takie punkty, które powinny być bezwzględnie zaksięgowane – podkreślił Rupik.
MKS Andrychów – Górnik Radlin 2:3 (25:16, 25:15, 23:25, 23:25, 8:15 )
MKS: Jarzyna, Zmarz, Ściślak, Munik, Naliwajko, Gaweł, Guzdek (libero) oraz Maryon, Gawina, Kopaczewski (libero), Siuta.
Inne mecze:
MKS II Będzin – Kęczanin Kęty 0:3 (21:25, 23:25, 17:25)
MCKiS Jaworzno – AZS Politechnika Opolska 3:0 (25:11, 27:25, 25:21)
Volley Rybnik – AT Jastrzębski Węgiel 3:0 (25:17, 25:19, 26:24)
TKS Tychy – ZAKSA Strzelce Opolskie 1:3 (25:23, 22:25, 23:25, 23:25)
Follow https://twitter.com/sportmalopolska