Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Ikar. Legenda Mietka Kosza" - niekonwencjonalna biografia muzyka, który szedł pod prąd

Paweł Gzyl
Paweł Gzyl
„Ikar. Legenda Mietka Kosza” to obraz, który zdobył najwięcej nagród na tegorocznym festiwalu polskich filmów fabularnych w Gdyni - sześć konkursowych i Złotego Klakiera za najbardziej oklaskiwany film imprezy. W najbliższy piątek dzieło Macieja Pieprzycy trafi do kin.

WIDEO: Krótki wywiad

Mieczysław Kosz to postać autentyczna, znana jednak wyłącznie najwierniejszym wielbicielom polskiego jazzu. Koncertował on i nagrywał na przełomie lat 60. i 70.

Wystąpił na prestiżowy festiwalu w Montreux, grał w paryskich klubach jazzowych i najlepszych salach koncertowych nad Wisłą. Był podziwiany przez największych muzyków i publiczność. Osiągnął to wszystko, choć był niewidomy.
Z biegiem lat pamięć o nim zaczęła zanikać - i dopiero teraz na pełne światło wydobywa ją film Macieja Pieprzycy.

Mietek jako dziecko traci wzrok. Jego matka oddaje go pod opiekę sióstr zakonnych w Laskach. W ośrodku dla niewidomych chłopiec odkrywa, że muzyka może stać się dla niego sposobem na to, by na nowo widzieć i opowiadać świat.

Mietek zaczyna z powodzeniem grać klasykę na fortepianie, jednak gdy odkrywa jazz, ma już tylko jeden cel – zostać najlepszym pianistą jazzowym w Polsce. Odnosi coraz większe sukcesy, nie tylko w kraju, lecz także na świecie. Wygrywa prestiżowy Montreux Jazz Festival. Wtedy w jego życiu niespodziewanie pojawia się charyzmatyczna wokalistka Zuza. To spotkanie wszystko zmienia. Jak to się skończy dla młodego pianisty?

- Kiedy poznałem życiorys i twórczość Kosza, nie mogłem uwierzyć, że w naszym kraju został on prawie całkowicie zapomniany. Mimo że wzbraniałem się przed tym, by po filmie „Chce się żyć” reżyserować kolejny obraz o niepełnosprawnym bohaterze, zdecydowałem się na tę idącą pod prąd biografię kogoś, kto nie istnieje w powszechnej świadomości. Nie jest to jednak pomnikowa biografia, nie jest to kolejny film o człowieku, któremu mamy współczuć i się nad nim litować. Mietek Kosz nie był pomnikiem, był normalnym facetem, ze swoimi zaletami i wadami - zapowiada Maciej Pieprzyca.

Zagranie legendarnego pianisty reżyser powierzył znanemu z wymagających ról Dawidowi Ogrodnikowi. Oprócz niego na ekranie zobaczymy Justynę Wasilewską, Piotra Adamczyka, Jacka Komana, Jowitę Budnik i dawno niewidzianą w kinie Maję Komorowską.

– W historii Mietka Kosza najbardziej poruszyły mnie jego dzieciństwo, trudne warunki, które panowały na wsi, gdzie dorastał, i okoliczności, w jakich znalazł się w ośrodku dla niewidomych w Laskach. Jest mi to bliskie, ponieważ sam urodziłem się na wsi i wiem, jak trudno jest się stamtąd wyrwać i osiągnąć sukces jako artysta - opowiada Dawid Ogrodnik.

Nad stroną muzyczną filmu czuwał ceniony pianista jazzowy - Leszek Możdżer. Poza jego autorskimi kompozycjami z ekranu popłyną nowe aranżacje popularnych utworów polskich i zagranicznych z przełomu lat 60. i 70.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska