https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Imigranci? Jacy imigranci! Wzrok polskich polityków sięga tylko do jesieni... Katastrofa? Jakoś to będzie.

Zbigniew Bartuś
Polscy przedsiębiorcy domagają się od rządu dużych ułatwień w zatrudnianiu cudzoziemców. Inczej w perspektywie 6 lat zabraknie 2,5 mln pracowników, co skończy się katastrofą gospodarki, budżetu państwa, ZUS – i szarych Polaków. Ale „szarzy Polacy” nie bardzo w to wierzą: wszak „dopiero co”, z braku roboty, wyjechało z Polski dwa miliony rodaków. W „debacie” o imigrantach zarobkowych sporą rolę odgrywa to, że część Polaków nadal gardzi „prywaciarzami” (dlaczego – to inny temat), oraz to, że wielu uległo antyimigranckim hasłom. Głoszą je nawet Polacy będący… imigrantami w innych krajach.

Trudno im z tego czynić zarzut. Ich wiedza jest (delikatnie mówiąc) niepełna, a politycy nimi manipulują. Dramat polega na tym, że obecna polityka w Polsce (i nie tylko) polega na cotygodniowym sondowaniu nastrojów społecznych i doraźnym odpowiadaniu na nie.

Ociera się to o schlebianie gawiedzi i nie ma nic wspólnego z odpowiedzialnym długofalowym rządzeniem. Coraz częściej wiąże się za to z zamykaniem oczu na realne problemy. Tymczasem one od tego nie znikają.

Np. Polaków z wchodzącego na rynek pracy rocznika 2000 jest o ćwierć miliona mniej niż Polaków z przechodzącego na emeryturę rocznika 1954. Podobnie będzie z rocznikami 2001 i 1955 itd. Więcej ludzi z roczników 2000, 2001, 2002… się nam nie urodzi. Można ich co najwyżej „importować” z zagranicy, albo uzupełnić braki maszynami/robotami.

Państwo powinno mieć długoterminowy plan, co tak naprawdę chcemy i będziemy robić: przyjmować imigrantów, a jeśli tak, to jakich, ilu i skąd; automatyzować, a jeśli tak, to co, gdzie i za co. Ale my się tego od polskich polityków nie dowiemy. Zamknęli oczy, by nie widzieć widma katastrofy w 2025 roku. Ba, nie dostrzegają problemów, które Polska może mieć za pół roku, gdy Niemcy otworzą się na Ukraińców, Białorusinów itp.

Imigranci to temat wart debaty. Ale wzrok polityka polskiego sięga jedynie do najbliższej jesieni.

Będzie łatwiej zatrudnić cudzoziemców? Rząd (podobno) pracuje nad nową polityką migracyjną. Ale przed wyborami jej nie ogłosi. CZYTAJ WIĘCEJ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
trzeba radykalnie ograniczyć stanowiska biurowe, gdyż z papierologii i p...dzenia w stołki nie ma pożytku. Siedzący w biurach to są darmozjady i powinno się maksymalnie zredukować etaty biurowe. Niestety, większość ludzi nie potrafi nic innego robić (brak szkolnictwa zawodowego). Biurowce należy wyburzyć lub przerobić na inną działalność niż biurowa. Szczególnie źle jest w Krakowie, gdzie większość zatrudnionych wykonuje prace biurowe.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska