WIDEO: Krótki wywiad
- Z naszej strony jest przygotowanie, nawet jak idzie o tramwaj. Tam jest praktycznie wszystko gotowe. Przepisy mówią, że jak mówimy o inwestycji liniowej, trzeba się zwrócić do wszystkich sąsiadów. Tu to prawie 5000 osób. Daje pan gwarancję, że nie znajdzie się kilka, które powiedzą, że nie chcą tutaj tramwaju? Cała procedura może trwać i trwać - mówił w czwartek rano w Radiu Kraków prezydent Majchrowski.
Dzień wcześniej został uchwalony rekordowy budżet Krakowa na rok 2020, gdzie wydatki sięgają już 6,7 mld zł. W przyszłym roku na budowę linii tramwajowej Krowodrza Górka - Górka Narodowa w budżecie zapisano 154 mln zł.
- Te kwoty sztywno wpisuje się do budżetu. Praktyka jest niestety taka, że prace w poszczególnych inwestycjach się opóźniają, więc na koniec roku te kwoty są zwalniane i wprowadzane do budżetu na rok następny - tłumaczy prezydent Kulig. Tyle że w tym roku część pieniędzy z tramwaju na Górkę Narodową przeznaczono na pensje nauczycielskie.
Opóźnienie w budowie
Urzędnicy zapewniają, że inwestycja ma zapewnione odpowiednie finansowanie. Niemniej pojawiły się komplikacje i wykonawcy - przedsiębiorstwa Intercor i Tor-Krak - musieli m.in. uzupełniać "dokumentację merytoryczno-techniczną". Ponadto trzeba było powtórnie ocenić oddziaływanie inwestycji na środowisko. Stąd opóźnienia.
Powtórna ocena już się zakończyła. - Zapisy i warunki, odnoszące się do kwestii ograniczenia wpływu inwestycji na środowisko, będą uwzględnione w decyzji ZRID - przekonuje Jan Machowski z biura prasowego Zarządu Inwestycji Miejskich.
Mowa o zezwoleniu na realizację inwestycji, którego wykonawcy nie mają jeszcze w rękach, a to właśnie na jego podstawie będzie można rozpocząć prace w terenie. Ma zostać wydane w pierwszym kwartale przyszłego roku. Później powinny ruszyć prace.
- Sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie. Te dwie inwestycje mają pecha (tramwaj na Górkę i przebudowa al. 29 Listopada - red.), że są realizowane w trybie zaprojektuj i zbuduj, gdzie projektowanie trwa bardzo długo. Przez to wciąż czekamy na pozwolenie budowlane - mówi nam wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig.
Zapewnia jednak, że nie ma takiej możliwości, aby umowy na te dwie ważne inwestycje zostały zerwane. Gdyby tak się stało, miasto musiałoby płacić duże odszkodowanie.
Przypomnijmy, że w ramach budowy nowej trasy tramwajowej (cała inwestycja to koszt ok. 380 mln zł), ma zostać wybudowane torowisko o długości ok. 5,5 km.
Z pętli Krowodrza Górka tory poprowadzone zostaną na północ, przez nowe skrzyżowanie z ul. Opolską. Na wysokości ul. Pachońskiego skręcą na wschód i przez ulicę Siewną dojadą do ulicy Bociana. Tam z kolei skierują się na północ.
Projekt zakłada także m.in. budowę 5 km nowych dróg i rozbudowę m.in. ulicy Pachońskiego. Od momentu uzyskania decyzji ZRID, wykonawca będzie miał 26 miesięcy na wybudowanie nowej trasy dla tramwajów.
