Jacek Zieliński: Mecz z Widzewem będzie dla Cracovii tak samo trudny, jak ten z Rakowem

W dalszym ciągu w fazie rehabilitacji są Lukas Hrosso i Filip Balaj, nie są to groźne urazy, ale obaj nie są zdolni do gry. Treningi zaczął Matej Rodin, który ucierpiał w meczu z Rakowem. Czy zagra w Łodzi?

- Zobaczymy, jak będzie wyglądał na treningach – mówi Jacek Zieliński, szkoleniowiec Cracovii.

Cracovia wygrała w tym sezonie z Legią Warszawa i Rakowem Częstochowa po 3:0, natomiast uległa Stali Mielec i Warcie Poznań 0:2. Zwłaszcza w jednym tygodniu przeszła metamorfozę, ulegając Warcie, a potem wygrywając z Rakowem.
- Mówiłem już, że mieliśmy problemy – przypomina Zieliński. - W międzyczasie zagraliśmy bardzo ważny, pucharowy mecz z Łagowem, który był trudny, mimo że graliśmy z III-ligowcem. Brakowało nam powtarzalności, ale myślę, że po spotkaniu z Rakowem pójdziemy w dobrym kierunku i takie mecze jak ten z Wartą nie będą się nam przytrafiać. Nie przystoi drużynie, która chce grać o czołowe miejsca, by była taka amplituda wahań dyspozycji.

Widzew jest na 10. miejscu w tabeli, Cracovia jest 4., ale traci tylko trzy punkty do „Pasów”. Wygrał 3, a przegrał 4 mecze, raz remisując. Ostatnio uległ Lechowi w Poznaniu 0:2, u siebie wygrał tylko raz, ale było to nie byle jakie zwycięstwo, bo łodzianie pokonali liderująca Wisłę Płock 2:1. Drużyna nieźle wygląda jeśli chodzi o cechy fizyczne.

– Ocena tylko przez pryzmat tego, że ta drużyna wygląda tylko dobrze fizycznie, byłaby krzywdząca, bo to jest dobry zespół – mówi szkoleniowiec Cracovii. - Jest beniaminkiem, ale takim tylko „papierowym”. Potrafi grać w piłkę, nie jest tak, że jedziemy, by rozegrać na prosty mecz. Nie, on będzie bardzo trudny, potęgowany przez atmosferę, jaka panuje na stadionie. Zawsze jest tam komplet publiczności. Czeka nas przeprawa, poprzeczka jeśli chodzi o wymagania, jest na podobnym pułapie, jak podczas spotkania z Rakowem.

Jeśli Cracovii nie przytrafią się znowu wahania formy, to „Pasy” mógł przywieźć z Łodzi jakąś zdobycz.

Szkoleniowiec odniósł się też do Pellego van Amersfoorta, o którego stara się Lechia Gdańsk, a który przez trzy lata był zawodnikiem Cracovii, z czego przez 2,5 roku wiodącym.
- Czy Cracovia jest nim zainteresowana? Nie było już takiej opcji – mówi. - Pelle przed zakończeniem sezonu dostał parę bardzo dobrych propozycji i ich nie przyjął. Tematu jego powrotu więc nie ma.

Być może z powodzeniem w jego rolę wcieli się Jewhen Konoplanka, który zdobył gola w ostatnim meczu.
- Jest zdrowy, nic mu nie dolega i prezentuje swoją wartość – mówi szkoleniowiec. - Cieszę się nie tylko z jego gola, ale z jego równej dyspozycji. Miał udział przy każdej akcji bramkowej w ostatnim meczu. Trzeba wykorzystać jego umiejętności. Jewhen da nam jeszcze wiele dobrego, na to liczymy.

Sportowy24.pl w Małopolsce