Z Krzywej do Radocyny - to może być idealny spacer na ostatnie wakacyjne dni. Żwirowa droga przecina zieloną aż po horyzont połać. W tym miejscu rządzi przyroda. Zawłaszczyła już prawie wszystko. Raj mają bobry. Ich działalność doskonale widać na każdym potoku. Wiele żeremi jest już porzucona, co nie zmienia nic, że tworzą malownicze rozlewiska z powalonymi drzewami. Pachnie mięta i wrotycz, wszędzie słychać ptaki.
Na skutek Akcji Wisła wyludniły się między innymi Długie, Czarna, Nieznajowa, Bieliczna, Czertyże. Po wsiach, które tętniły codziennością pozostały coraz trudniej dostrzegalne pozostałości po fundamentach domów, gospodarskich piwnicach. Wiosną kwitną zdziczałe sady. Ta część Beskidu Niskiego to oferta dla tych, którzy chcą uciec od gwaru popularnych kurortów i miejscowości znanych z folderów biur podróży. Owszem, do większości miejsc można dojechać samochodem, ale znacznie większą frajdę daje dotrzeć do nich pieszo lub na rowerze. W tym ostatnim przypadku najlepiej wspomóc się trasami Rowerowej Radocyny. Na chętnych czeka osiemnaście tras. Punkt wypadowy wyznaczony został w Ośrodku Szkoleniowo-Wypoczynkowym Lasów Państwowych „Radocyna”.
Historia Radocyny sięga 1603 roku. Ciekawostka jest, że według spisu z 1921 w Radocynie żyło 384 grekokatolików (w 1928 większość przeszła na prawosławie), 13 Żydów i czterech rzymskich katolików. Z kolei w 1938 we wsi było 85 domów, cerkiew, posterunek straży granicznej, wiatrak. W czasie wojny miejsce stacjonowania oddziału niemieckiej straży granicznej. Po wojnie wszyscy mieszkańcy wyjechali do ZSRR, w okolice Krzywego Rogu. Niebawem większość postanowiła wrócić, udało się to tylko jednej rodzinie. W 1955 budynki obu dawnych cerkwi rozebrano.
Z kolei lokacja Czarnego datowana jest na 1569 rok, a wieś powstała na mocy przywileju Zygmunta Augusta dzięki czemu sołtys Świętkowic Iwan założył wieś Czarny Potok, dziś Czarne Mieszkańcy zajmowali się rolnictwem, tkactwem, a także wydobyciem i destylacją ropy naftowej. Od końca lat 30. XX wieku wieś stała się ważnym ośrodkiem prawosławnym na Łemkowszczyźnie – organizowano tam uroczystości religijne i spotkania duchownych. W 1938 we wsi znajdowało się 58 domów, były też dwie cerkwie, dwa młyny, wiatrak. W 1945 wielu mieszkańców wyjechało do ZSRR, reszta została wysiedlona w ramach akcji „Wisła”. Po 1956 wróciły trzy rodziny. W 1993 cerkiew greckokatolicką z 1783 rozebrano i przeniesiono do skansenu w Nowym Sączu.
