https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kino ARS, jedno z najpopularniejszych kin w Krakowie, zostaje zamknięte. Ale być może pojawi się w nowej lokalizacji! [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Łukasz Gazur
Centrum kinowe ARS to jedno z najpopularniejszych miejsc dla kinomanów(zdjęcie z 2012 roku)
Centrum kinowe ARS to jedno z najpopularniejszych miejsc dla kinomanów(zdjęcie z 2012 roku) Anna Kaczmarz
Z początkiem 2019 roku rozpocznie się likwidacja jednego z najbardziej znanych kin w Krakowie - Centrum Kinowego ARS. Jest jednak szansa, że niedługo powróci

„Drodzy widzowie! Niestety czas bardzo szybko leci i jak informowaliśmy parę miesięcy temu, zbliża się moment, kiedy Kino ARS zniknie z ulicy św. Tomasza. Zostało sześć tygodni. Zachęcamy do spędzenia z nami wolnego czasu przy dobrym filmie, w miłym towarzystwie i w pomieszczeniach, do których kino już nie wróci. Dziękujemy, że spędziliście z nami 23 lata i mamy nadzieję, że zobaczymy się w nowym miejscu” - czytamy w ogłoszeniu zamieszczonym w internecie przez prowadzących kino.

Wszystko przez to, że właściciel budynku chce wyremontować budynek, by móc prowadzić w nim hotel. Pierwsze informacje o tym, że kino może zniknąć z mapy Krakowa pojawiały się już w 2012 roku. Wtedy to - gdy właściciel budynku na rogu ul. św. Jana i św. Tomasza postanowił podnieść czynsz - kino musiało zwolnić największą salę o nazwie „Sztuka”. - Mimo to udało nam się prężenie funkcjonować, nie ograniczając się tylko do seansów - mówi prowadząca kino Ludmiła Kucharczyk.

Właściciel budynku zadeklarował wtedy, że po modernizacji do części sal będzie mogło wrócić kino. - Ta deklaracja bardzo nas cieszy, niemniej jednak to przynajmniej potrwa dwa lata. Chcę być dobrej myśli i życzę właścicielowi otwarcia bez opóźnień w remoncie, ale to wciąż dwa lata, w czasie których pozostajemy bez miejsca, do którego moglibyśmy zaprosić widzów - zaznacza Ludmiła Kucharczyk.

Jednocześnie kierująca obecnie ARS-em deklaruje, że plotki o całkowitej śmierci kina są przedwczesne. - Ostrożnie mogę powiedzieć, że mamy pewien lokal na oku. Jesteśmy w trakcie negocjacji, więc nie chcę wychodzić z tą informacją przedwcześnie. Kiedy wszystko będzie już uzgodnione, na pewno poinformujemy krakowian o powrocie - tłumaczy Ludmiła Kucharczyk.

Ale szczegółów zdradzać nie chce.

Wiadomo, że wcześniej już np. twórcy kompleksu knajpiano-rozrywkowego przy ul. Dolnych Młynów, na terenie dawnych zakładów tytoniowych, sugerowali, że sala jednego z kin krakowskich mogłaby pojawić się właśnie tam.

Zwłaszcza że tamtejsze wysokie pomieszczenia spełniają wymagania techniczne - zmieściłby się w nich ekran kinowy. Ale przy okazji tych dywagacji nie pojawiła się nazwa ARS-u.

Już wiadomo natomiast, że ostatni widzowie odwiedzą ARS w dotychczasowym miejscu na rogu ul. św Tomasza i św. Jana w sylwestra. Od 1 stycznia zacznie się wyprowadzka. - Jest nam ogromnie żal, bo to ważny kawałek kultury Krakowa - mówi Ludmiła Kucharczyk. - Dla mnie samej to jest niezwykle ważne miejsce, bo ja się tu przecież wychowałam - dodaje córka Andrzeja Kucharczyka, który w 1995 roku założył Centrum Kinowe ARS.

Przez kilka lat miejsce to kontynuowało wielkie, kinowe tradycje. Pierwsze seanse odbyły się tu już w roku 1916. Po wojnie aż do roku 1980 działał tu najpopularniejszy w Krakowie Dyskusyjny Klub Filmowy.

Kino odwiedziło wielu twórców, np. przy okazji premier swoich produkcji. Należą do nich m.in. Morgan Freeman przy okazji filmu „Podejrzany” czy Jon Voight. Dowodem są ściany wypełnione zdjęciami z autografami, które bywalcy mogli dotąd oglądać idąc na seanse. Warto zaznaczyć też, że w ciągu ponad 20 lat działalności to miejsce odwiedziło już ponad 4,5 mln widzów.

- Oczywiście to wielki żal. I bardzo chcieliśmy - jako Komisja Kultury poprzedniej kadencji - pomóc - mówi radna Małgorzata Jantos, która zaprosiła prowadzących kino na posiedzenie komisji w lipcu tego roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Ana
Piękno Krakowa tworzą właśnie takie miejsca. Szkoda że taką decyzję podjął właściciel budynku - jego kamienica tworzyła cząstkę historii tego miasta. Nie oceniam bo motywy mogą być różne, ale na pewno nic co tam powstanie nie nada temu miejscu takiego prestiżu i magii jak miało.
W
Wojtek
Zyt przejal kamienice i wyprasza polskie kino? Panu Majchrowskiemu sie to tez podoba jak osiedle Avia? Ja tylko pytam bo nie wiem.
g
grzeg
niestety niewiele można zrobić, a bodajże nic.
g
grzeg
Wielka szkoda!
E
Ernest
To jest skandal impiczment Majchrowskiego!!!!!
K
Krakau
Hotel pomiędzy burdelem a pijalnią wódy? No to pozostaje mi życzyć udanego wypoczynku turystom którzy tam będą spali ;)
G
Gość
A co zrobiono z kinem "Warszawa" (potem "Atlantic") woła o pomstę do nieba. To była doskonała sala kinowa (najlepsza spośród tych starych kin, dopóki nie wybudowano kina Kijów), obszerna, wysoka. Tam był szeroki (panoramiczny) ekran, gdyż kształt sali na to pozwalał (co innego "Uciecha", która była "kichą" - sala bardzo długa, ale wąska, czy "Wanda" - też długa lecz węższa niż "Warszawa". W pierwszej kolejności powinno się przywrócić kino "Warszawa".
K
Krakus
Aby wpisać się w aktualny klimat rejonu po remoncie należy otworzyć :
- tancbuda disco-polo
- klub go-go.
Ewentualnie monopol 24h
o
opserfer
Taaa…. zamknąć wszystko co przyciągało mieszkańców Krakowa do centrum i otworzyć jeszcze więcej hosteli, knajp i burdeli dla pijanych 'angoli".... widzę, ze Kraków dalej ślepo podąża tą drogą do której kresu doszło już wiele europejskich miast i teraz desperacko próbują wykonać krok wstecz !
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska