Poprzedni sezon drużyna kończyła pod wodzą Michała Kordaszewskiego (przejął zespół na kilka kolejek przed końcem), ale nie zdecydował się on zostać w Miechowie (trafił do występującej w tej samej lidze Spójni Osiek-Zimnodół-Zawada). W Pogoni zdecydowano się sięgnąć po trenera, który już tam pracował dwa lata temu - Marka Kowalskiego. Tym razem pomagać mu będzie, a także grać w zespole, jego syn Michał.
Drużyna już wznowiła treningi, trwa kompletowanie składu. Najpilniejsza potrzeba to pozyskanie bramkarza, bo Michał Mach prawdopodobnie nie będzie już występował, a Bartłomiejowi Traczowi skończyło się wypożyczenie z Hutnika Kraków. Konieczne są także inne transfery. Poważną kontuzję leczy Adam Świtała (być może wróci w rundzie jesiennej), Hubert Maniak ze względu na obowiązki służbowe nie będzie mógł trenować i grać tyle, co wcześniej, a stoper Michajło Kowalczuk wrócił do Wieczystej Kraków. Tego ostatniego na środku obrony ma zastąpić Michał Kowalski (ostatnio był w Przeboju Wolbrom).
- Śledziłem grę Pogoni, ma dobrą drużynę - mówi Marek Kowalski. - Chcemy pozyskać dwóch, trzech zawodników, którzy po tych ubytkach dodadzą jakości. Potrzebujemy przede wszystkim bramkarza, środkowego pomocnika i napastnika, mamy już kandydatów. Być może Tracz będzie nadal u nas występował, trwają rozmowy.
Pogoń w poprzednim sezonie była beniaminkiem, bez większych problemów zapewniła sobie dalsze prawo gry w "okręgówce". Teraz zespół będzie mieć podobne zadanie. - Naszym celem będzie zajęcie bezpiecznego miejsca w środku tabeli, aby nie musieć do końca martwić się o utrzymanie - mówi trener.
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaDZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
