Autorka: Joanna Urbaniec, Gazeta Krakowska
Odbyły się już dwa spotkania mieszkańców z władzami Wieliczki, ale ludzie nadal uważają, że nic nie zostało im wyjaśnione. Rozważają założenie stowarzyszenia, które będzie walczyć o ich interesy. Mają już nawet nazwę – KOD, czyli Komitet Obrony Drogi. I szykują referendum w sprawie odwołania burmistrza.
Remont drogi łączącej Brzegi i Kokotów (Kokotów-Kolonia) zaczął się na początku kwietnia i ma potrwać do końca czerwca – została ona wyznaczona jako trasa ewakuacyjna na czas Światowych Dni Młodzieży. Gdy remont ruszył, okazało się że droga zostanie zwężona i podniesiona o 35–40 cm. Wielu mieszkańców na nowej drodze już uszkodziło swoje auta, wyjeżdżając z własnych posesji. Wszystko przez wysokie krawężniki i nieprzystosowanie do nich zjazdów. O tej sprawie pisaliśmy w ubiegłą sobotę.
Ludzie są wściekli. Uważają, że zarówno sołtys Kokotowa, jak i burmistrz Wieliczki Artur Kozioł przestali reprezentować ich interesy. Zapowiadają zbieranie podpisów w sprawie referendum odwoławczego. Ostateczną decyzję mają podjąć po kolejnym spotkaniu z przedstawicielami gminy, które odbędzie się w najbliższy wtorek.
Władze gminy zaczęły reagować, gdy sprawa została nagłośniona. – Ustalimy z mieszkańcami wysokość wyjazdów z ich posesji. Droga jest jednak w trakcie budowy i należy się liczyć z utrudnieniami – zaznacza Magdalena Golonka, rzeczniczka burmistrza Wieliczki. To drugie zdanie to odpowiedź na nasze pytanie, czy gmina pokryje mieszkańcom szkody spowodowane przebudową drogi.
Mieszkańcy nie chcą jednak rozmów indywidualnych, bo sprawa dotyczy całej wsi. – Ten problem bardzo nas połączył – mówi nam administrator strony facebookowej Kokotów-Kolonia, gdzie mieszkańcy omawiają dalsze działanie.
– Referendum? Każdy może próbować zebrać podpisy. Ale jaki jest cel tego wszystkiego? Żeby załatwić sprawę i zbudować drogę, czy wprowadzać zamęt i nie robić drogi? – zastanawia się Magdalena Golonka.
Dziś drogę ma sprawdzić Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego.