- Nie miałam wystarczająco dużo czasu, by się nad tym zastanowić, ale podium w Tour de France to coś, o czym marzyłam, odkąd dowiedziałam się, że będziemy mieć taki wyścig - mówi po spektakularnym sukcesie, Katarzyna Niewiadoma.
W czerwcu 2021 roku, „Amaury Sport Organisation” oficjalnie obwieszcza, że rok później zorganizuje pierwszą edycję nowego wieloetapowego wyścigu dla kobiet, który znajdzie się w cyklu UCI Women’s World Tour, będący odpowiednikiem męskiego Tour de France. Oczywiście z mniejszą liczbą etapów i inną trasą.
Pierwszą triumfatorką żeńskiego wydania Tour de France Femmes zostaje legendarna Holenderka Annemiek van Vleuten, która na trasie bardziej przypominała kosmitkę niż cyklistkę… Dwukrotna medalistka olimpijska z Tokio (złoto i srebro), triumfatorka kobiecego Giro d’Italia z 2018 i 2019 roku, skończy w tym roku 40 lat…
Druga w klasyfikacji generalnej wyścigu jest inna Holenderka, Demi Vollering.
Zakręceni rodzice
Od początku przygody z kolarstwem, Kasia Niewiadoma pokazuje, że ma wyjątkowe predyspozycje fizyczne. W połączeniu z ciężką pracą i walecznością, które zaszczepili w niej rodzice pochodzący z Ochotnicy - mama z Dolnej, a tata z Górnej, przekłada się to na sukcesy sportowe.
Ogromny wpływ na rozwój Kasi jako sportowca, ma położenie miejscowości Ochotnica, która znajduje się w pięknej, a jednocześnie jednej z najdłuższych dolin w Polsce, gdzie jest mnóstwo stromych podjazdów i panuje ostry górski mikroklimat.
- Rodzice są tak zakręceni na punkcie kolarstwa, że kiedyś przejechali 320 km z Krakowa do Warszawy – wyjaśnia czołowa cyklistka świata. - Swoim hobby zarazili znajomych i w mojej rodzinnej Ochotnicy Górnej założyli mały klubik rowerowy. Ale nie zawsze było tak słodko. Kiedy rozpoczynałam treningi, mama strasznie się bała, że może mnie potrącić samochód.
Karierę rozpoczyna w krakowskim klubie WLKS Krakus Swoszowice. Pierwszy trener zawodniczki - Zbigniew Klęk twierdzi wówczas, że Kasia jest Rafałem Majką w spódnicy… oboje mają taki dar od Boga, że im wyższa górka, tym jeżdżą szybciej, jakby wbrew fizyce.
I jeszcze jedno ważne podobieństwo - przeciętne warunki fizyczne sprawiają, że zawsze lepiej czują się w swoim naturalnym środowisku, na wzniesieniach, niż na płaskich, sprinterskich odcinkach.
Gotowa do walki
Z czasem przychodzą pierwsze sukcesy juniorskie, a przełomowym sezonem dla Niewiadomej jest rok 2013. Podpisuje pierwszy kontrakt zawodowy, z jedną z najlepszych ekip świata - holenderskim Rabobankiem. Zostaje młodzieżową mistrzynią Europy w wyścigu ze startu wspólnego i brązową medalistka mistrzostw świata w wyścigu ze startu wspólnego. Wygrywa etapy w wyścigach etapowych.
Od samego początku Tour de France, daje się odczuć, że niespełna 28-letnia Niewiadoma jest gotowa do walki o czołowe miejsca. Próbowała ataków, brała na siebie ciężar rozrywania peletonu. Wszystko po to, by zyskiwać cenne sekundy w klasyfikacji generalnej.
O losach całego wyścigu decydować miały jednak ostatnie etapy, prowadzące po górach. Tam Polka niemal w pojedynkę goniła uciekające rywalki z Holandii - Annemiek van Vleuten i Demi Vollering - obydwie okazały się jednak za mocne...
- Bawiłam się pierwszymi dniami z podjazdami - twierdzi Katarzyna Niewiadoma. - Na tym skupiałam się przez większą część mojej kariery, na klasykach. Ostatnie etapy była walką o przetrwanie i pracą do granic możliwości. To jeden z najtrudniejszych wyścigów, jaki kiedykolwiek mieliśmy.
