- Dla mnie bez różnicy, gdzie gram - mówi zawodnik - Równie dobrze czuję się w pierwszej linii, czy w pomocy na skrzydle. Madejski zagrał bardzo dobre zawody, sporo się nabiegał, ale czy koledzy grają już taką piłkę jaką preferuje, czyli szybką i kombinacyjną? - Z meczu na mecz jest coraz lepiej, zresztą było to dzisiaj widać - uważa zawodnik. - Mecz był właściwe wygrany, ale jeżeli nie wykorzystujemy takich sytuacji... - rozkłada ręce Madejski.
Sam piłkarz dogodnych nie miał, raczej dogrywał do kolegów i świetnie rotował się z grającym na przeciwległym skrzydle Michałem Gryźlakiem. Bardzo dobrze operujący lewą nogą pomocnik groźniejszy był grając na prawej flance. Schodził wtedy do środka i szukał strzałów z lewej nogi. Za mało razy jednak próbował, by coś udało się strzelić.
Madejski zrobił miejsce w ataku, a wskoczył w niedawno nie oglądany Mężyk. Co dziwne, w kadrze na mecz nie znalazł się Mateusz Broź, nie usiadł nawet na ławce rezerwowych. - To dla mnie bardzo dziwne, bo nic mi nie dolega i jestem, tak uważam, w dobrej formie - przyznaje napastnik Kolejarza. - Cóż, taka była decyzja trenera Stefanika. Czas pokaże, czy Socha i Mężyk, to będzie podstawowy atak Kolejarza, bo Madejski jednak bardziej drużynie przydaje się w drugiej linii. Teraz trener Marek Motyka będzie miał tydzień przed kolejnym ciężkim meczem w Szczecinie na "oględziny" zespołu. Niektórych zawodników zna z klubów, w których pracował wcześniej.
Wybierz prezydenta Nowego Sącza. Oddaj głos już dziś
Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl**
60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu **