Czy do dla Konrada Gruszkowskiego zapowiedź przełomu? Za wcześnie, by to przesądzać. Piłkarz, który 27 stycznia skończył 20 lat, ma potencjał, by zostać etatowym obrońcą "Białej Gwiazdy", lecz trwający sezon nie jest dla niego łatwy. Po pierwsze dlatego, że na pozycji prawego obrońcy panuje spora rywalizacja, a po drugie zbyt często zmaga się z urazami.
Wprawdzie zimą, gdy do Podbeskidzia Bialsko-Biała odszedł David Niepsuj, kolejka do pierwszego składu nieco się zmniejszyła, ale kolejna kontuzja uniemożliwiała mu skuteczną rywalizację z Łukaszem Burligą i Dawidem Szotem. Teraz, gdy wreszcie jest w pełni sił, trener Peter Hyballa pozwolił mu nacieszyć się grą w końcówce meczu z Rakowem Częstochowa (1:2).
Niespełna godzina gry Gruszkowskiego
Tak jak w grudniowym meczu z Cracovią, tak i teraz Gruszkowski musiał radzić sobie będąc pod dużą presją. Wisła przegrywała, a jego wejście miało wpłynąć na zmianę wyniku. Nie doszło do tego, ale i tak było to wejście o wiele lepsze od tego, które zaliczył w derbach.
- Trener przekazał mi, bym ustawiał się wysoko, włączał się do akcji ofensywnych i wchodził w pojedynki jeden na jeden. Wymagała tego sytuacja, bo przegrywaliśmy, a do końca zostało już niewiele czasu i nie mieliśmy już nic do stracenia - opowiadał po meczu cytowany przez oficjalną stronę klubu.
Wielka szkoda, że nie udało nam się zdobyć przynajmniej tej jednej bramki, która pozwoliłaby nam zremisować, bo mieliśmy ku temu swoje okazje.
W trzech meczach tego sezonu Gruszkowski uzbierał raptem 51 minut i to w dużych odstępach czasowych, bo debiut nastąpił w pierwszym, październikowym meczu ze Stalą Mielec. Mizernie, a przecież w jego wieku rozwój może się dokonywać tylko poprzez regularną grę. Trener Hyballa dobrze o tym wie, dlatego można oczekiwać, że kilka minut przeciw Rakowowi nie było epizodem, ale preludium do częstszych występów w ekstraklasie. Tym bardziej, że kontrakt wychowanka Turbacza Mszana Dolna obowiązuje jeszcze przez ponad rok (z opcją przedłużenia o 12 miesięcy), a w Wiśle właśnie obrano kurs na młodych zdolnych.
- Największe talenty Wisły Kraków. Na tych piłkarzach klub zarobi miliony?
- Wisła Kraków straci Buksę! Jażdżyński: Klub został zwyczajnie naciągnięty
- Wisła Kraków. Jażdżyński odpowiada Buksie i ujawnia kulisy transferów
- Wiceprezes Wisły Kraków pozywa ojca Aleksandra Buksy!
- To już wojna. Buksa uderza we władze Wisły Kraków. Nazywa je "nieudacznikami"
- Wisła Kraków na krawędzi. Jażdżyński: Wiemy, jak uratować klub
