Koszykarki „Białej Gwiazdy” muszą błyskawicznie zapomnieć o czwartkowej porażce w Eurolidze z Familą Schio (54:80). Już bowiem w sobotę o godz. 18.30 czeka je pierwsza bitwa w walce o Puchar Polski. Czy wiślaczki wytrzymają presję i sięgną po to trofeum przed własną publicznością? Nie będzie o to łatwo.
Po raz ostatni Kraków gościł podobną imprezę koszykarską w 2012 roku, kiedy to w hali Wisły zorganizowano Final Four Pucharu Polski Kobiet. Wówczas krakowiankom udało się wykorzystać przewagę własnego parkietu i Wisła Can-Pack sięgnęła po krajowy puchar, pokonując w finale gdyński Lotos. Czy historia może się powtórzyć?
- Stać nas na dokonywanie wielkich rzeczy – przekonuje Meighan Simmons. Amerykanka w ostatnim spotkaniu ze Schio nie wystąpiła, bo w Eurolidze mogą grać tylko dwie zawodniczki spoza Europy. Tym razem, ze względu na kontuzje Eweliny Kobryn i Małgorzaty Misiuk, zdecydowano się postawić na duet Ziomara Morrison – Vanessa Gidden.
Dla tej ostatniej, 31-letniej podkoszowej z Jamajki, był to pierwszy występ w europejskich pucharach w barwach Wisły. Jak wypadła? Zanotowała 13 punktów, przy dość przeciętnej skuteczności, ale też dołożyła do tego 11 zbiórek. Właśnie jej postawa w walce na tablicach sprawia, że jest bardzo przydatna zespołowi. - To również zawodniczka, która potrafi dobrze bronić – zauważa Hind Ben Abdelkader, rozgrywająca Wisły.
Koleżanki z drużyny liczą, że Jamajka pomoże im też w pucharowej rywalizacji. - Vanessa bardzo szybko pojęła, jaki plan chcemy realizować na parkiecie. Ona zdaje sobie sprawę, że trafiła do zespołu z ambicjami, zespołu, który chce sięgnąć po Puchar Polski – podkreśla Ben Abdelkader.
Na pewno Gidden spisała się w starciu ze Schio lepiej, niż druga podkoszowa, czyli Morrison. Chilijka zanotowała kompletnie nieudany występ i pierwszy raz w tym sezonie kończyła mecz Euroligi bez punktów. Sobotni półfinał PP będzie więc dla niej doskonałą okazją do rehabilitacji. W pucharowym starciu będą już mogły wystąpić wszystkie wiślackie „zamorskie” zawodniczki, więc trener Jose Hernandez będzie miał o jedną koszykarkę więcej do dyspozycji.
W sobotnim półfinale Wisła Can-Pack zmierzy się z lepszą z drużyn z pary AZS AJP Gorzów Wlkp. – MUKS Poznań. Wcześniej, bo o godz. 16 odbędzie się drugi półfinał, w którym CCC Polkowice zagra z zwycięzcą rywalizacji AZS UMCS Lublin – Ślęza Wrocław. Wielki finał w niedzielę o godz. 20.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska