Czytaj też: Kraków: radni zdecydują o podwyżce biletów
Projekt zmian becikowego zaproponowała Platforma Obywatelska. W swoim pierwotnym projekcie zmniejszała kwotę z 1000 zł na 800, zaznaczając, że połowę sumy rodzice musieliby wydać na opiekę medyczną dla swoich pociech, a resztę na tzw. wyprawkę.
Krakowianie musieliby wykładać własne pieniądze, a później z rachunkami iść do urzędu po ich zwrot. Magistrat obawiał się, że to spowoduje wzrost kosztów administracji i konieczność zatrudnienia kolejnych urzędników. Wypłacanie nowego becikowego miało zacząć się o 1 marca 2012 roku.
Radni złożyli sporo poprawek do projektu. Najważniejszą z nich było to, że rodzice dostaną pieniądze na rękę, ale przez 3 lata będą musieli trzymać do wyrywkowych kontroli rachunki potwierdzające, że wydali pieniądze na dziecko, a nie np. na pępkówkę. Niestety dla urzędników i prezydenta, część poprawek podnosi z powrotem kwotę do 1000 zł.
- Stawka 800 zł pozwoli wypłacić becikowe w terminie większej liczbie rodziców. Wiadomo, że w budżecie brakuje pieniędzy - mówi Jan Żądło, dyrektor wydziału spraw społecznych UMK. W tym roku z trudem udało się wypłacić zaległe 2,7 mln zł za becikowe z 2011 roku. Rocznie przeznacza się na wypłaty ok. 9 mln zł.
Jeśli kwota spadłaby do 800 zł, wydatki miasta zmniejszyłyby się o ok. 1,8 mln zł. Prezydent prosi też, aby radni ustali, że o becikowe będą mogli starać się rodzice, którzy płaca podatki w Krakowie. Co rok ok. 1 mln zł Kraków wydaje na dzieci, które rodzą się w Krakowie, ale żyją poza jego granicami.
Wybieramy Ludzi Roku 2011. Zobacz listę kandydatów i oddaj głos!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i weź udział w plebiscycie
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!