https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Bezdomni koczujący w Parku Lotników straszą mieszkańców? MOPS i Straż Miejska rozkładają ręce

Ewa Wacławowicz
Nowe osiedla i zielone okolice przy ul. Lema
Nowe osiedla i zielone okolice przy ul. Lema Marcin Banasik
Do naszej redakcji zgłosił się Pan Adam, mieszkaniec bloków przy ul. Lema w Krakowie, który boi się wychodzić nocą po zmroku z domu, bo w okolicy obozowisko rozbili sobie bezdomni. Jak mówi mieszkaniec osoby te są bardzo wulgarne i agresywne. Potwierdza to również krakowski MOPS, który wielokrotnie próbował udzielić pomocy tym osobom, jednak te twierdzą, że działka jest ich własnością i odmawiają jej opuszczenia.

"Od ponad miesiąca w parku lotników od strony ulicy Lema jest obozowisko bezdomnych, stoją tam namioty, strach tamtędy chodzić zwłaszcza po zmroku. Nikt się tym nie interesuje, służby nie reagują. Proszę o pomoc w tej sprawie" - pisze pan Adam.

Udaliśmy się na miejsce. Namiotów nie namierzyliśmy ale rozpadającą się altanę już owszem. Wysłaliśmy zapytania do MOPSu. Z odpowiedzi dyrektora krakowskiego MOPS Witolda Kramarza wynika, że pracownicy socjalni wraz z Strażą Miejską wielokrotnie, zwłaszcza w okresie zimowym monitorowali ten teren, a także zostawiali ulotki o dostępnej pomocy. W końcu skontaktowali się z mężczyzną przebywającym w tym miejscu i osobiście udzielili mu informacji na temat możliwości udzielenia schronienia i wsparcia. Mężczyzna odmówił przyjęcia jakiejkolwiek pomocy.

-Był natomiast agresywny i wulgarny. Oświadczył, że działka jest jego własnością, a on nie jest osobą bezdomną i przebywa tu jedynie w ciągu dnia. Mężczyzna stwierdził, że nie życzy sobie wizyt pracownika socjalnego i nachodzenia przez służby miejskie na prywatnym terenie i zamierza go ogrodzić. Podczas kolejnej wizyty w terenie pracownicy socjalni stwierdzili, że działka jest ogrodzona taśmą. Nie zastano żadnej osoby. Jedna altana wydaje się być opuszczona, niezamieszkała - informuje Witold Kramarz.

W czasie ostatniego pobytu pracowników socjalnych, 19 kwietnia, na terenie posesji trwały prace porządkowe. Grabiono trawę i zbierano śmieci.

Abonament na loty, Polska krajem pilotażowym

od 16 lat
Wideo

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Krakus
9 maja, 13:30, Krakus:

Pan Adam Słoik zawsze może wrócić tam skąd przybył. Aby wykonywać pracę polegającą na forwardowaniu maili w korpo, wcale nie musi korzystać z krakowskiej kanalizacji. Może te czynności wykonywać ze swojej wioski na podkarpaciu albo lubelszczyźnie.

9 maja, 14:25, :D:

…powiedział lokator „altany” ze zdjęć.

Nie, gówniarzu korpowsioku. Powiedział to człowiek żyjący całe życie w Krakowie, niezadowolony z faktu, że całe życie tu żyje, płaci podatki i obserwuje jak nasze "zamiejscowe władze" za te moje podatki robią dobrze słoikom z goovnokarpacia, którzy z kolei [wulgaryzm]ą i szczają w Krakowie, za wynajem mieszkania płacą swoim ziomkom z goovnokarpacia, za zakupy płacą marketom zza granicy, za taksówkę Ukrom, Panjabim i Ahmedom, ale podatki płacą swoim sołtysom. A nasz Kraków traktują jak sralnię, szczalnię i pijalnię.

p
podatnik
Mops jak zwykle rozkłada ręce. Proponuję wpuścić CBŚP do placówek mops, może by te panie urzędniczki wreszcie się wzięły do roboty.
:D
9 maja, 13:30, Krakus:

Pan Adam Słoik zawsze może wrócić tam skąd przybył. Aby wykonywać pracę polegającą na forwardowaniu maili w korpo, wcale nie musi korzystać z krakowskiej kanalizacji. Może te czynności wykonywać ze swojej wioski na podkarpaciu albo lubelszczyźnie.

…powiedział lokator „altany” ze zdjęć.

P
Prawnik
„Oświadczył, że działka jest jego własnością”

A jakiś akt własności pokazał?
K
Krakus
Pan Adam Słoik zawsze może wrócić tam skąd przybył. Aby wykonywać pracę polegającą na forwardowaniu maili w korpo, wcale nie musi korzystać z krakowskiej kanalizacji. Może te czynności wykonywać ze swojej wioski na podkarpaciu albo lubelszczyźnie.
J
Jasne?
9 maja, 09:56, Zbigniew Rusek:

Moze by ich Kraków wyrzucił i niech się męćzą inne - mniejsze - miasta.

Bezdomni to tacy „hippisi” którym pracować się nie chce (albo nie mają żadnych kwalifikacji) i żyją z żebraniny, zbieractwa i drobnych kradzieży. To przecież tacy zawsze będą woleli większe miasto, które im daje więcej okazji do takiej właśnie wegetacji, jaką preferują.

A
Aleś wymyślił…
9 maja, 09:56, Zbigniew Rusek:

Moze by ich Kraków wyrzucił i niech się męćzą inne - mniejsze - miasta.

Ta, jasne: „na wieś go wywieźcie, bo naknocił w mieście”. :D

Z
Zbigniew Rusek
Moze by ich Kraków wyrzucił i niech się męćzą inne - mniejsze - miasta.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska