https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Brak pasów i chodnika w drodze na Zakrzówek

Piesi narzekają, że na ulicach Norymberskiej i Pychowickiej nie ma odpowiedniej infrastruktury.
Piesi narzekają, że na ulicach Norymberskiej i Pychowickiej nie ma odpowiedniej infrastruktury. fot. Dominika Bogdan
Piesi narzekają, że na ulicach Norymberskiej i Pychowickiej nie ma odpowiedniej infrastruktury

Coś przeszkadza Ci w Twoim mieście? Coś wymaga interwencji naszych dziennikarzy? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo!

Zakrzówek i jego okolice są jednym z tych miejsc w Krakowie, które mieszkańcy często odwiedzają, szczególnie gdy dopisuje pogoda. Ci, którzy lubią wybierać się tam na spacery, mają jednak problem.

Chodzi o to, że zmierzający od strony marketu Kaufland piesi nie mają jak bezpiecznie dostać się na ulicę Wyłom. By dotrzeć do Zakrzówka lub w jego okolice muszą przejść przez jezdnię, co jest problematyczne, bo na skrzyżowaniu Norymberskiej i Pychowickiej nie ma przejścia dla pieszych. Problemem jest też brak chodnika w miejscu gdzie Pychowicka i Norymberska się zbiegają.

- Przechodzę przez Pychowicką i boję się, że jakiś samochód mnie potrąci. Ale przecież trzeba się jakoś dostać na drugą stronę - pisze nasza Czytelniczka, pani Klaudia.

Problem nasila się szczególnie w okresie letnim, kiedy wiele osób przychodzi na Zakrzówek lub Skałki Twardowskiego. - Zrobili tu rondo, ale o zadbaniu o pieszych nie pomyśleli - komentuje pani Klaudia.

Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu nie planuje stworzenia przejścia przy skrzyżowaniu w tym roku. - Przejście dla pieszych powstanie w tamtym miejscu, gdy pojawi się tam odpowiednia infrastruktura, czyli chodniki - mówi Piotr Hamarnik z biura prasowego ZIKiT.

Na chodniki jednak też nie ma na razie co liczyć. - W tym roku nie ma planów ich realizacji - dodaje Hamarnik. Żadnej konkretnej daty budowy chodników ZIKiT nie podaje.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gosc
Jak trzeba sprzedać "apartamęty" to każdy deweloper wymyśla: szczęśliwe zakątki, radosne pagórki, tajemnicze ogrody, widokowe tarasy... A potem się okazuje, że dojazd do tych enklaw szczęścia i radości wygląda jak rasowy offroad czy droga przez Prypeć...
Deweloperzy mają kasę i to niezłą, a miasto często nie potrafi ich zmusić by przywrócili do poprzedniego stanu drogę rozjeżdżoną maszynami podczas budowy - co dopiero mówić o tym, by zadbali o takie pierdółki jak chodniki w pobliżu swoich inwestycji.
H
Hehe
Proponuję protest i jazdę autem na Zakrzówek zakorkujcie im ta drogę i rozjedzcie kawałek trawnika przy wejściu do zakrzowka inaczej nikt nie zwróci uwagi na problem!
P
Pozdro
Hehe jak im zbudują 6 pasmowa trasę pychowicka to już w ogóle tam nie dojdą na piechotę hehe Ruczaj kompletnie się zsuburbanizuje
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska