FLESZ - RPP podniosła stopy procentowe

Najnowszego odkrycia przy Pijarskiej dokonano w budynku frontowym kolegium pijarskiego, na parterze, w pomieszczeniu, w którym od połowy XVIII wieku - i w momencie, gdy powstawała znaleziona polichromia - był refektarz. Malowidła te nie były dotąd znane z żadnych dokumentów ani wcześniejszych badań. Nie wiadomo też, kiedy zostały zamalowane. Polichromia jest zachowana na większości powierzchni, w różnym stopniu w poszczególnych miejscach.
Jak relacjonują konserwatorzy, polichromia było bardzo mocno zespolona z warstwami późniejszych zamalowań. Odsłaniano ją bardzo ostrożnie.
- To był jeden z trudniejszych i najbardziej czasochłonnych zabiegów: odsłonięcie malowidła tak, żeby nie uszkodzić dosłownie ani ziarna farby. Bo mieliśmy świadomość, że to da nam cenne informacje o nim. I w większości wypadków tę informację udało nam się uzyskać. Zostały wykonane analizy - i rysunkowe, i komputerowe, bardzo ważna jest też rola Jerzego Żmudzińskiego, historyka sztuki, który konsultuje na bieżąco nasze prace. Znaczną część tej dekoracji już udało się odczytać. Zasadnicze elementy, ich układ, i poszczególne typy obramień, iluzjonistycznych profilowań itp. - te rzeczy są już mniej więcej odczytane i jesteśmy w trakcie uzupełniania czy rekonstrukcji lokalnej malowidła
- powiedział nam Piotr Białko, którego firma konserwatorska prowadzi prace u pijarów.
14665261
Malowidła miejscami były przetarte, uszkodzone, w pomieszczeniu były przekucia, ubytki tynków. Jednak np. jeśli chodzi o sklepienie, które pokrywa najważniejsza część dekoracji, w 80 proc. malowidło było tam zachowane. Konserwatorzy podjęli się uzupełnienia polichromii, ponieważ ma ona wiele symetrycznych elementów, co pozwala odtworzyć brakujące fragmenty.
Jest to polichromia w charakterze rokokowym, dobrej klasy. Stanowi cenne i ciekawe odkrycie ze względu na jej autora, którego znamy już z kościoła pijarów przy ul. Pijarskiej.
- To, co bardzo istotne, to to, że jest bardzo duże prawdopodobieństwo, graniczące z pewnością, że to malowidło Andrzeja Radwańskiego, czyli autora malowideł, przedstawień w dolnym kościele oraz uczestnika prac malarskich w górnym kościele, w ramach zespołu Franciszka Ecksteina. I co ciekawe, istnieje też duże prawdopodobieństwo, że jest to jego ostatnie dzieło - podkreśla Piotr Białko.
Radwański, w swoim czasie najbardziej ceniony malarz krakowski, zmarł w 1762 roku. Natomiast - jak wskazuje konserwator - znaleziona teraz polichromia jest datowana na czas po połowie XVIII wieku.
- A więc mamy bardzo ciekawą rzecz, bo w jednym miejscu jakby historia się zamknęła. Zaczęła się od prac, które powstały, gdy Radwański w pewnym sensie terminował u Ecksteina, pracując w jego zespole. Potem samodzielnie wykonał prace w dolnym kościele, a prawdopodobnie ostatnie malowidła przed śmiercią wykonał w tym samym obiekcie, u pijarów - wskazuje Piotr Białko.
Konserwator zwraca jeszcze uwagę, że odkryta teraz dekoracja malarska w refektarzu pokazuje dostosowanie się do zmiany mody przez Radwańskiego; było to malowidło na czasie, według aktualnie obowiązującego trendu. - To było naówczas nowoczesne, Radwański nie był zaściankowy, nie trzymał się tego, czego się nauczył 20 czy 30 lat wcześniej, tylko szedł cały czas ze zmieniającymi się trendami - kwituje Piotr Białko.
Zakończenie prac w refektarzu w kolegium pijarskim jest planowane jeszcze w tym roku. Zamysł jest taki, by malowidła w przyszłości były dostępne do oglądania dla osób z zewnątrz.
Malowidła w refektarzu znalezione w trakcie badań w ostatnim okresie, były odsłaniane w ramach realizacji projektu „Perła polskiego baroku - rewaloryzacja nowo odkrytych, unikatowych polichromii w krypcie kościoła Pijarów w Krakowie oraz odtworzenie historycznych galerii w Kolegium Pijarskim w celu udostępnienia zabytkowych wnętrz i poszerzenia działalności kulturalnej”. Dalsza część prac przy malowidłach w tym pomieszczeniu odbywa się w ramach odrębnego zadania.
- Popularne leki wycofane z aptek w Polsce. Jest nowa lista od GIF WRZESIEŃ 2022
- Najlepszy Dom Świata stoi pod Krakowem! Zobacz, jak wygląda!
- Linia tramwajowa do Górki Narodowej jak w San Francisco. Ale bez pętli?
- Kiedyś Wawel zasłaniał tajemniczy budynek. Teraz jego istnienie byłoby oburzające
- Samochody pojechały już S7. Odcinek od węzła Widoma do węzła Szczepanowice otwarty!
- Kto nie może wziąć ślubu kościelnego? Oto przypadki, gdy ksiądz odmówi narzeczonym