https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Drogie aparaty, wojaże taksówkami. Tak urzędnicy wydają publiczne pieniądze

Arkadiusz Maciejowski
W zeszłym roku za wożenie urzędników taksówkami zapłaciliśmy 66 tys. zł
W zeszłym roku za wożenie urzędników taksówkami zapłaciliśmy 66 tys. zł Fot archiwum
Prezydent Jacek Majchrowski i jego współpracownicy po raz kolejny pokazali, jak lekką ręką potrafią wydawać publiczne pieniądze. Lista kontrowersyjnych zakupów i zawartych w 2017 r. umów drenujących miejską kasę, jest długa.

Ponad 60 tysięcy złotych na wojaże taksówkami po mieście, garnitury za 20 tysięcy złotych dla kierowców aut służbowych i portierów oraz urządzenie wielofunkcyjne (drukujące i skanujące) za blisko 15 tysięcy złotych. To tylko początek bardzo długiej listy kontrowersyjnych i w wielu przypadkach trudnych do uzasadnienia wydatków prezydenta Jacka Majchrowskiego oraz podległych mu urzędników. A wszystko to za publiczne pieniądze.

CZYTAJ KOMENTARZ: Rozrzutność krakowskich urzędników za nasze pieniądze

- Niestety, w postępowaniu prezydenta Krakowa i pracowników magistratu nic się nie zmienia. Nadal nie szanują pieniędzy mieszkańców. My już rok temu zwracaliśmy uwagę na absurdalne wydatki. Prezydent wydał wtedy np. 36 tysięcy złotych na monitorowanie w internecie swojego nazwiska. Kolejne 30 tys. magistrat zapłacił natomiast za wykonywanie makijażu prezenterkom miejskiej telewizji - podkreśla Łukasz Gibała, lider stowarzyszenia Logiczna Alternatywa.

Spis umów zawartych w 2017 roku przez Urząd Miasta Krakowa liczy ponad dziewięć tysięcy pozycji i zajmuje 185 stron. Wśród nich są prawdziwe „michałki”. Okazuje się np., że w ubiegłym roku dwa razy, za 30 tys. zł, naprawiany musiał być luksusowy lexus, z którego korzysta prezydent. Usterki spowodowane były m.in. tym, że... w maskę auta uderzyły drzwi garażowe.

Z kolei pracownicy magistrackiego biura prasowego zamówili sobie aparat fotograficzny za blisko 14 tys. zł. A i tak miasto płaci nawet po kilkadziesiąt tysięcy złotych tzw. zewnętrznym fotografom za możliwość korzystania z ich zdjęć. - Jako rodowity krakus oszczędzanie mam we krwi. Jeśli na przykład chcę sobie podnieść rano ciśnienie, nie wydając pieniędzy na kawę, to przeglądam rejestr umów krakowskiego magistratu. Zawsze działa. Szkoda że nie działa krytyka mediów i krakowian, którzy apelują już od lat do administracji Jacka Majchrowskiego, aby każdą złotówkę oglądali z obu stron, zanim zostanie wydana - komentuje Michał Malczyński z portalu Krowoderska.pl, który w sarkastyczny sposób wytyka błędy i politykę magistratu.

Na co poszły publiczne pieniądze?

Okazuje się np., że krakowscy urzędnicy, którzy z jednej strony zachęcają mieszkańców do korzystania z komunikacji miejskiej, jednocześnie są wielkimi miłośnikami podróżowania po mieście taksówkami. W 2017 roku wydali na przejazdy nimi... 66 tys. zł. - Karty taxi upoważniają do przewozów pracowników oraz w razie potrzeby gości Urzędu Miasta Krakowa - przyznaje wprost Dariusz Nowak, szef magistrackiego biura prasowego.

Sam prezydent Majchrowski z taksówek zazwyczaj korzystać nie musi, bo ma do dyspozycji służbowego, luksusowego lexusa GS300H wartego ponad 150 tys. zł. Czteroletni samochód w zeszłym roku musiał być jednak dwa razy naprawiany. Okazuje się, że najpierw - w lutym - uderzyło w niego inne auto na parkingu przed magistratem. A we wrześniu w maskę lexusa... trafiły drzwi od garażu. Z zamieszczonej w internecie listy umów zawartych przez UMK (liczy łącznie 185 stron) wynika, że pierwsza naprawa kosztowała 11 tys. zł, a druga aż 18 tysięcy zł.

- Samochód posiada gwarancję, jednak naprawy nie wynikały z awarii objętych zakresem gwarancyjnym - informuje Małgorzata Tabaszewska z magistrackiego biura prasowego. Auto jest na szczęście ubezpieczone, więc pieniądze odzyskano.

Przy okazji prezydent postanowił zadbać o prezencję kierowców swojego lexusa i innych aut służbowych. Na garnitury dla nich oraz portierów pracujących w Urzędzie Miasta wydał ponad 20 tys. zł.

Okazuje się też, że krakowscy urzędnicy sfinansowali zakup nowych tzw. urządzeń wielofunkcyjnych dla rad dzielnic.

- Bardzo fajny sprzęt. Drukuje, kopiuje, kseruje. Kawy tylko nie robi - mówi żartobliwie Zbigniew Kożuch, przewodniczący rady Dzielnicy XII Bieżanów-Prokocim. I nie byłoby w tym nic kontrowersyjnego, gdyby nie fakt, że tego typu urządzenie dobrej jakości można kupić za kilka tysięcy złotych. Tymczasem to, które trafiło do „dwunastki” kosztowało 12 tysięcy...

A w Dzielnicy V Krowodrza na podobne urządzenie magistrat wydał jeszcze więcej, bo blisko 15 tysięcy złotych.

- Początkowo mieliśmy na ten cel 9 tysięcy zł, ale jeden z informatyków doradził lepszy sprzęt - przyznaje Zbigniew Kożuch. Tymczasem w Bieńczycach radni zadowolili się drukarką za 6 tys. zł.

Prezydent Majchrowski zgodził się również, by pracownicy biura prasowego kupili sobie aparat fotograficzny za... 14 tysięcy złotych. - Aparat nie odbiega klasą od innych tego typu urządzeń używanych przez profesjonalnych fotoreporterów, gwarantuje natomiast wieloletnią bezawaryjną pracę i jakość zdjęć potrzebną do profesjonalnych zastosowań - przekonuje Małgorzata Tabaszewska z biura prasowego.

Skoro więc jego pracownicy chcą pracować na sprzęcie takim jak „profesjonalni fotoreporterzy”, oczekiwać należało, że będą wykorzystywać go tak, by miasto nie musiało już zamawiać i płacić z publicznych pieniędzy za wykonywanie zdjęć. Tymczasem np. za możliwość wykorzystania „33 zdjęć promocyjnych Krakowa” zapłacili ich autorowi 4950 zł. W spisie zawartych przez UMK umów znaleźć można również pozycję o nazwie „Wykonanie zdjęć tematycznych”. Magistrat przekazał za nie prywatnemu przedsiębiorstwu 67,5 tys. zł.

Na tym jednak nie koniec. Miasto np. zapłaciło 3,2 tys. zł. za obsługę szatni przez... jeden dzień. „Umowa obejmowała zapewnienie wsparcia technicznego podczas dwóch wydarzeń organizowanych w Centrum Kongresowym ICE. Pierwsze to finałowy koncert i gala akcji Miejsce Przyjazne Seniorom. Drugie - konferencja „Edukacja do późnej dorosłości” - informuje Dariusz Nowak. Z budżetu miasta płacimy także np. za redagowanie i aktualizowanie internetowych stron krakowskich dzielnic. Tu kwoty są różne - od 1500 zł do nawet ponad 10 tys. zł (za cały rok). Najwięcej kosztuje utrzymanie strony Swoszowic - 10,5 tys. zł. Problem w tym, że np. w grudniu pojawiły się na niej... zaledwie dwie aktualności, z czego ostatnia 11 grudnia - o przyznaniu Nagrody Miasta Krakowa Marii Springwald (wioślarce), która mieszka na Klinach. Ta sama informacja znalazła się też na stronie miejskiej Kraków.pl.

W 2017 roku miasto kupiło też za ponad 7 tys. zł.... dwuletniego owczarka niemieckiego. Choć to jeden z tych wydatków, który faktycznie może się przysłużyć mieszkańcom. Pies przekazany został bowiem krakowskim policjantom i po zakończonym szkoleniu będzie pełnił służbę na terenie stolicy Małopolski.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

KONIECZNIE ZOBACZCIE:

Google Street View. Najśmieszniejsze, najbardziej absurdalne zdjęcia!

Pedofile i gwałciciele z Małopolski. Oni są w Rejestrze Ministerstwa! LISTY GOŃCZE

Czy dostałbyś się do pracy w policji? PRAWDZIWE PYTANIA TESTU MULTISELECT

Nie znasz tych ulic w Krakowie? Jesteś słoikiem! [FOTO-QUIZ]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 41

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kuba
W Radach dzielnic nie kopiuje się aż tak dużo, żeby konieczny był zakup za tyle tysięcy złotych (np. Bieńczyce radzą sobie za znacznie mniej). A stare ksero miało podobno trafić do szkoły - czyli jednak można było je jeszcze używać! Ale Krowodrza lubi wydawać nasze pieniądze - np. w budżecie znalazł się profesjonalny program graficzny za ponad 3 tys. zł, a brakuje pieniędzy na remont dachu w żłobku (fakt, kwota znacznie wyższa, ale jakby wyciąć powyższe wydatki, to by się choć trochę uzbierało).
K
Kriss
p.Jacku do sosnowca, czas przestać niszczyć nasze miasto !!!
K
Kriss
popierajcie p.jacka - to bedziecie jeździć tylko rowerkami i koleją ; bo w korkach to tylko stać się będzie; i maski sobie kupcie bo smog od likwidacji palenisk i kominków nie zamaleje- głównie spaliny i starte i opony go wytwarzaja
więcej wsi do Krakowa !!!
K
Kriss
zmienia sie ,zmienia - coraz więcej stoimy w korkach bo przybywa nowych osiedli a ulic poszerzyć sie nie da! ( avia, fabryka czekolady , dzielnica 5ta, galeria serenada mitd)
p.Jacek proponuje kolej i rower -buhahahahaha -mnie krakusowi od urodzenia
niech spada do sosnowca
r
rex
oczywiście poważaniu
r
rex
mam w powarzaniu jego tytuł
r
rex
dużo urzędniczych trolów w godzinach pracy, boją się o stołki ?
r
rex
deweloperzy finansują kampanię wyborczą
R
R.z.
Prawda o gazecie boli, co?
K
KZ
Tak, czekamy na wybory. I ponownie większość tych, którzy widzą, jak zmienia się miasto, zagłosuje na obecnego prezydenta.
J
JK
Ręce opadają, gdy czyta się takie brednie. I piszesz je bezkarnie. Kolejny frustrat schowany za klawiaturą komputera. Pokaż się to może sam gównem w twarz dostaniesz i wreszcie się ogarniesz.
J
JK
Twoja bezczelność przeraża trollu schowany za klawiaturą. Dla Ciebie to prezydent Majchrowski, profesor, jakbyś nie wiedział. A Ty możesz tylko klepać brednie w kompie
K
KZ
Jak nie skompromitowany Tymczak, to duet Maciejowski - Ogórek. Teksty na żenującym poziomie, ale żaden z nich nawet nie liznął wykształcenia dziennikarskiego. Za to kłamliwe ataki i chowanie głowy w piasek - jak najbardziej. Cóż Majchrowski odciął dopływ kasy do upadającej gazetki, bo Gazeta Krakowska i Dziennik Polski to jedna gazeta obsługiwana na zmianę przez ten tercet, niestety, niezbyt egzotyczny. Trzeba więc walić na odlew codzienną żenadą. Biedni jesteście.
K
KZ
Piszesz brednie i nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, że szkoły to zadania administracji rządowej zrzucone na samorząd, który finansuje je z budżetu gminy, bo subwencja oświatowa na to nie wystarcza. Nie wiesz, nie pisz bredni. Akurat Majchrowski w każdy możliwy sposób dofinansowuje szkoły i szuka pieniędzy na wypłaty dla nauczycieli mniej więcej po połowie roku. Bo gdyby bazował na subwencji to nauczyciele nie mieliby z czego żyć, więc ogarnij się zamiast pisać brednie.
F
Filip Diabełek
W odpowiedzi na krytykę prasową pragniemy wyjaśnić, że jest ona słuszna i wyciągamy z niej daleko idące wnioski. Zgadzamy się, że cena 20 tys. zł/szt. za garnitury dla naszych kierowców, portierów, szatniarzy, bagażowych jest na dzień dzisiejszy nieodpowiednia i w związku z tym w bieżącym roku będziemy zamawiać garnitury po 40-50 tys. zł. Także kwota przeznaczona na monitorowanie w Internecie Nazwiska Jego Ekscelencji Naszego Pana Prezydenta Profesora Jacka Majchrowskiego zostanie w tym roku potrojona. Całkowicie wyeliminujemy wydatki na naprawy samochodu służbowego Jego Ekscelencji Naszego Pana Prezydenta Profesora Jacka Majchrowskiego w ten sposób, że gdy dojdzie do jakiejkolwiek awarii (wliczając w to także przepalenie żarówki), to nie będziemy jej naprawiać tylko zakupimy w drodze bezprzetargowej nowego Lexusa. Podobnie będziemy postępować we wszystkich innych opisanych przypadkach.

W celu uzyskania środków na ww. niezbędne wydatki wprowadzimy niezwłocznie po uchwaleniu nowego prawa stawki za parkowanie w strefach płatnego parkowania w kwocie 9 zł/h na terenie całego miasta Krakowa w tym także na terenach spółdzielczych i prywatnych. Rozwiązania takie testowaliśmy w latach poprzednich i zdały egzamin, więc rozszerzymy je na całe miasto. Z opłat tych będą zwolnione wyłącznie samochody posiadające identyfikatory wydane przez ZIKiT. Wprowadzimy również między innymi opłaty za oddychanie powietrzem miejskim i niezależne od nich opłaty za indywidualną emisję CO2. O szczegółach dotyczących tych i innych zamierzeń będziemy informować w odpowiednim czasie.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska