FLESZ - Znamy nową listę obostrzeń
Ewa, ukończyła projektowanie graficzne na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. W pracowni zajmuje się głównie stroną organizacyjna i marketingową. Z kolei działka Agnieszki, konserwatora sztuki również po ASP w Krakowie, to praca artystyczna. To pod jej okiem na skórę nanoszone są cieniutkie płatki srebra, przeprowadzany jest proces tłoczenia i końcowe malowanie kurdybanu.
Kurdybany to misja
Obie siostry zgodnie przyznają, że w pewnym momencie zdały sobie sprawę, iż ich profesja to rodzaj misji.
Okazało się, że jesteśmy jedyną pracownią kurdybanów w Polsce. Staramy się, żeby technika wytwarzania tych ozdób nie zginęła. Organizujemy m.in. warsztaty, na których zapraszamy miłośników sztuki do przyjrzenia się procesom tworzenia zapomnianych kurdybanów - mówi Ewa Zielińska.
Białko z jajka chroni przed korozją
Pierwszy etap pracy przy kurdybanie to impregnowanie i posrebrzanie skóry.
Przyklejamy płatki srebra na powierzchni skóry. Srebro trzeba zabezpieczyć przed korozją, my to robimy białkiem jaja kurzego, tak jak przed wiekami. Potem tłoczymy skórę albo puncujemy, a następnie pokrywamy powierzchnię srebra werniksem, który imituje złoto. To jest najbardziej charakterystyczny etap tworzenia kurdybanu, jest też dosyć trudny. Gdy werniks wyschnie, nakładamy farby. To wszystko trwa bardzo długo, przede wszystkim dlatego, że werniks musi długo wysychać przed nałożeniem farb, a jeszcze dłużej musi schnąć kurdyban po pomalowaniu - mówi Agnieszka Kossakowska.
Kurdybanem można ozdobić każdy właściwie element wyposażenia wnętrza – szafę, wezgłowie łóżka, lustro, lampę, skrzynię, drobne przedmioty, np. szkatułki na biżuterię. Siostry mają też w ofercie obrazy wykonane w technice puncowania.
- Te znaki nigdy nie wybaczają. Są pamiętliwe i mogą myśleć o zemście bardzo długo
- Najciekawsze domy do kupienia w Małopolsce do 200 tys. zł. Duże metraże i niska cena
- Ile zarabia kasjer, a ile sprzedawca? Oto zestawienie płac w 18 znanych zawodach
- Najbardziej niebezpieczne przejścia dla pieszych w Krakowie
- Kraków. Tu budują piramidy ze śmieci. A co z recyklingiem w mieście?
