https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Dyrektor muzeum AK podał się do dymisji

Dawid Serafin
Janusz Mierzwa odchodzi ze stanowiska szefa muzeum AK
Janusz Mierzwa odchodzi ze stanowiska szefa muzeum AK Andrzej Banaś
Janusz Mierzwa odchodzi ze stanowiska dyrektora Muzeum Armii Krajowej. Podał się do dymisji. Prezydent Jacek Majchrowski przyjął rezygnację.

Będą zmiany na stanowisku szefa muzeum AK. Niespodziewanie wczoraj rano obecny dyrektor Janusz Mierzwa podał się do dymisji. Powodem jest brak finansowego wsparcia ze strony władz województwa oraz samorządowych. - Zdecydowana większość moich próśb związanych z faktycznym wsparciem dla mu-zeum AK nie spotkała się z przychylnym przyjęciem - wyjaśnia Mierzwa. - Szczególnie nieprzejednany w swojej postawie jest samorząd województwa małopolskiego - dodaje.

Na razie nie wiadomo, kto w muzeum zastąpi Mierzwę, który definitywnie pożegna się ze stanowiskiem we wrześniu. Obowiązuje go bowiem trzymiesięczny okres wypowiedzenia.

Całej sprawy nie chce komentować marszałek województwa małopolskiego Marek Sowa. - Specjalne oświadczenie wydamy w najbliższym czasie - ucina.

A jak odejście dyrektora oceniają władze Krakowa? - Zawsze otrzymywał wsparcie ze strony miasta i może na nie liczyć dalej. Oceniamy jego pracę bardzo wysoko i bardzo żałujemy jego decyzji. Szanujemy jednak decyzję dyrektora - mówi Monika Chylaszek, rzecznik prasowa prezydenta Jacka Majchrowskiego.

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
zwiedzajacy
ps Anna to pracownik MAK
stek kłamstw - a były księgowy to wyleciała niby za co?
"Zastrzeżenia potwierdziły m.in. kontrole Urzędu Marszałkowskiego. Wykazały one m.in. poważne zaniedbania finansowe - mówi Filip Szatanik, wiceszef wydziału informacji Urzędu Miasta.
Faktycznie, w 2012 r. urząd kontrolował muzeum i wytknął nieprawidłowości m.in. w prowadzeniu rachunków. Nie nałożył kar, ale kazał poprawić błędy."
Ani jednego warunku nie spełniał? może jakieś konkrety?
b
były student
Świetny wykładowca, bardzo wymagający. Mam wrażenie że starał się wyciągnąć to muzeum żeby coś znaczyło zapuszczone przez poprzednią ekipę i musiał pewnie ZAGONIĆ towarzystwo przyzwyczajone do NIC nie robienia do pracy, toż to obraza majestatu pierdzistołków i związkowych działacz.
R
RB
Dokładnie, nic dodać, nic ująć.
s
stary krakus
byłem w Muzeum AK na pokazie filmu TVP Byd. "Bydgoszcz 1939" (real. U.Guźlecka, wyróżnienie na Międzynar. Festiwalu Filmów Hist. i Milit. w Warszawie, patronat MON), z udziałem p. W. Trzeciakowskiego, a następnego dnia na spotkaniu z bydgoskim pisarzem i archiwistą Wiesławem Trzeciakowskim (książka "Śmierć w BYdgoszczy 1939-1945", wszyscy obecni byli poruszeni tak filmem o mało znanych w Polsce wydarzeniach bydgoskich z 1939 z 3 i 4 września (niem, dywersja prowokacyjna), jak spotkaniem z autorem tej wyjątkowej książki, rzadko można było w Muzeum AK i Krakowie zobaczyć kogoś takiego jak W.Trzeciakowski, piękny polski język, kultura, wciągająca i treściwa opowieść, a nie wykład, dużo zdjęć dawnej i współczesnej Bydgoszczy, niezapomniane 2 spotkania! kto był, to na pewno się ze mną zgodzi, a od pracownika muzeum wiem, że p. Trzeciakowski nie wziął honorarium, zresztą muzeum na to nie ma środków, nic dziwnego, że ambitny dyrektor Mierzwa dał wypowiedzenie, jak długo można tak pracować?
w
wojtek
ale ladny pan...
a
antonio
Jesli traktuje sie pracowników i nie tylko ( innych ludzi tez) w ten sposob jako przełożony, to można było tylko oczekiwać takiego zakończenia. I to nie jest rezygnacja, a zwykle odwołanie typu - rezygnuj albo będę musiał Cie odwołać. W żadnym muzeum nie ma takiej atmosfery strachu i zastraszania jak w AK. Ciekawe jakie miny maja wszystkie lizusy i zatrudnieni oczywiscie w uczciwym naborze znajomki??
d
dudek
cóż szkoda że odchodzi-konkretny gość, 1 leser co najmniej przychodzi tam normalnie do pracy-wiecie przecież o kogo chodzi
k
kat
Na jedne z najlepszych zajęć na wydziale historii chodziłam do pana dra Mierzwy. Zastanawiałam się, czy to na pewno on? Podpisuję się pod opinią niżej. Jako prowadzący ćwiczenia był bardzo wymagający. Pracuję w innym krakowskim muzeum i wiem, że jeżeli był taki sam dla swoich pracowników, nie wszystkim musiało sie to podoboć.
j
ja
Znam osobiście Pana Mierzwę gdyż sam miałem z nim zajęcia. Jest to człowiek wymagający od siebie i co za tym idzie od innych co wziąwszy pod uwagę polską mentalność (czy się stoi czy się leży...) może się nie podobać wielu osobom. Faktem jest, że w czasie jego urzędowania instytucja ta "odżyła" i zaczęła pełnić nie tylko funkcję zwykłego muzeum ale szeroko pojętej instytucji kulturalnej (wykłady, prelekcje, ciekawe spotkania z żołnierzami ZWZ-AK-WIN i itp.) Co do przetargu Majchrowski miał do wyboru pomiedzy starym dyrektorem który "zapuścił" tą instytucję a kimś nowym kto przyczyni się do rozwoju tej jednostki i wybrał sensownie, cóż źle się stało
t
tomasz
A mogła by Pani podać sygnatury akt, bo jak znam życie to sprawy się ciągną latami w sądach pracy i nie wierzę, że już zapadły rozstrzygnięcia. Dodatkowo jak znam życie to większość z osób odeszła za porozumieniem stron :) więc Pani Anno Pani kłamie i dobrze o tym wie. A może to nie Pani Anna tylko Pan przewodniczący NSZZ Solidarność :D
R
Ron
Nigdy nie liczyły się kwalifikacje a tylko korupcja i kumoterstwo. Miejmy nadzieję, że to już niedługo i ludzie się obudzą.
A
ANNA
Juuuuuuuuuuuż dawno powinien wylecieć, jest niezrównoważony umysłowo przegrał wszystkie sprawy sądowe z pracownikami , których zwolnił a było ich chyba 8 ciekawe kto teraz będzie płacił odszkodowania. A jeszcze do tego dochodzi sprawa w Izbie Obrachunkowej che che i co dalej. Gratulacje dla pana Majchrowskiego który wsadził go na to stanowisko. Dla tych którzy nie pamiętają przypomnę że na stanowisko muzeum AK był ogłoszony konkurs który wygrał ktoś inny a pan Mierzwa w nim nie startował ponieważ nie spełniał ani jednego warunku!! I jeszcze jedna rewelacja aby objąć to stanowisko posłużył się ANONIMEM skierowanym do 2 obecnych organizatorów MAK.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska