Jak informuje małopolska policja, fałszywy taksówkarz działał na terenie Krakowa. Jego ofiarami ofiarami przestępcy były głównie osoby nietrzeźwe.
Jak działał przestępca? Oszust prywatnym samochodem podjeżdżał wieczorem do centrum miasta i obserwował wychodzące z lokali osoby. Wybierał te, które były pod wpływem alkoholu. Następnie podjeżdżał i oferował usługi taksówkarskie.
Od osoby, która wsiadła do samochodu, żądał karty bankomatowej jako zabezpieczenia płatności. Wraz z klientem podjeżdżał do bankomatu, tu udawał, że do środka wkłada kartę i prosił pasażera o wbicie kodu PIN. Nietrzeźwy klient wstukiwał PIN – tym samym zdradzając go oszustowi. Po chwili "taksówkarz" informował, że karta została zablokowana, więc skoro nie można uregulować rachunku, odjeżdżał.
W rękach przestępcy pozostawała wówczas karta bankomatowa klienta, oszust znał już też PIN, więc opróżniał konto swojej ofiary. Skradzioną kartę wyrzucał.
Klika dni temu policjanci wytypowali, kim jest fałszywy taksówkarz. To 70-letni krakowianin. Mężczyzna został zatrzymany na gorącym uczynku, gdy wypłacał gotówkę z konta oszukanego klienta. Śledczy wyjaśniają teraz, jak długo działał oszust i ile osób mógł oszukać.
Pseudotaksówkarz usłyszał już trzy zarzuty kradzieży i jeden zarzut kradzieży z włamaniem, za co grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Decyzją sądu 70-latek został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto