WIDEO: Krótki wywiad
Spółka podjęła w poniedziałek decyzję o ponownym uruchomieniu części surowcowej krakowskiej huty, która została tymczasowo zatrzymana pod koniec listopada 2019 roku ze względu na pogarszające się warunki rynkowe.
W wyniku wyłączenia wielkiego pieca połowa hutników pracujących przy nim nadal miała mieć pracę na miejscu, druga połowa dostała propozycję pracy w Dąbrowie Górniczej. Ci, którzy się na to nie zgodzili, mieli mieć płacone mieć tzw. postojowe – najpierw 80 proc. wynagrodzenia, ale już po 40 dniach – 60 proc.
Poniedziałkowa decyzja o wznowieniu pracy „serca” kombinatu zmieniła jednak sytuacje w hucie.
- Taki mamy plan, że wszyscy pracownicy przeniesieni z pracy przy wielkim piecu do innych zakładów i jednostek wrócą do Krakowa – mówi Marzena Rogozik.
Choć oficjalnie ArcelorMittal na razie nie potwierdza, że będzie zatrudniał dodatkowych pracowników, Józef Kawula uważa, że spółka potrzebuje rąk do pracy.
- W ubiegłym roku na emerytury odeszło 250 pracowników. Spółka musi uzupełnić braki kadrowe i zapewnić tej ogromnej i skomplikowanej machinie, jaką jest wielki piec dobrą obsługę. Potrzebni będą elektrycy, ślusarze, energetycy i osoby do obsługi maszyn – mówi Józef Kawula.
Marzena Rogozik zapewnia, że spółka jest przygotowana na potrzebę dodatkowego przyjęcia pracowników.
- Mamy plan i wiemy, ile czasu potrzebujemy na rekrutację odpowiedniej liczby kandydatów. Posiadamy również odpowiednie zasoby w strukturach naszego zespołu HR, które pozwolą nam przeprowadzić proces rekrutacji – mówi Rogozik.
Wiceprzewodniczący NSZZ pracowników ArcelorMittal Poland dodaje, że bardzo cieszy go decyzja władz spółki o wznowieniu pracy wielkiego pieca.
- Pozostaje jednak niesmak. Naszym zdaniem decyzja ta była przedwczesna. Potwierdza to ponowne włączenie pieca po tak krótkim czasie. Minęło przecież niecałe 2,5 miesiące. Można był przeczekać, zwłaszcza, że już w grudniu były sygnały mówiące o tym, że rośnie zapotrzebowanie na półprodukty – mówi Józef Kawula.
Władze Arcelor Mittal zapewniają jednak, że zakończenie pracy pieca pod koniec listopada ubiegłego roku było konieczne.
- Decyzja o ponownym uruchomieniu instalacji wynika z konieczności dostarczenia slabów (półproduktów) do huty ArcelorMittal w Gandawie w Belgii, gdzie rozpocznie się remont wielkiego pieca, a także z konieczności uzupełnienia strat produkcyjnych w zakładach ArcelorMittal Europe – wyjaśnia Marc De Pauw, dyrektor generalny ArcelorMittal Poland.
- Te znaki zodiaku odnajdą szczęście w 2023 r.
- Studniówki ruszyły. Oto najpiękniejsze kreacje dziewcząt
- Ranking Perspektyw. Oto najlepsze licea w Małopolsce!
- Najpopularniejsze imiona w Krakowie w 2019 roku [RAPORT]
- Najlepsze "perełki" krakowskiej deweloperki w 2019 [ZDJĘCIA]
- TOP 20 najbogatszych gmin w Małopolsce w 2019 roku [RANKING]
Firma zakłada, że ponowne uruchomienie wielkiego pieca i stalowni w Krakowie będzie miało miejsce w połowie marca, choć ostateczna data będzie zależała od czasu potrzebnego na przygotowania.
O czasowym wygaszeniu wielkiego pieca i wstrzymaniu pracy stalowni, na początku listopada 2019 poinformował kierownictwo krakowskiej huty Geert Verbeeck, prezes zarządu i dyrektor generalny ArcelorMittal Poland. Piec zaczęto wyłączać pod koniec listopada.
Po ogłoszeniu tej decyzji hutnicy zorganizowali protest przed siedzibą wojewody małopolskiego w Krakowie. Protestujący żądali wstrzymania decyzji o tymczasowym wyłączeniu jedynego pieca w krakowskim kombinacie. Hutnicy chcieli też, by rządzący wprowadzili cła zaporowe na produkty stalowe sprowadzane spoza Unii Europejskiej.
