https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Mieszkańcy Ugorka mają dość nocnych awantur przy barze

Katarzyna Radziszowska
fot. Anna Kaczmarz
Mieszkańcy osiedla Ugorek od dłuższego czasu mają problem z działającym przy ulicy Młyńskiej lokalem z ogródkiem piwnym. Odbywają się tam huczne imprezy, często trwające do późnej nocy. Słychać krzyki, wulgaryzmy. Ludzie z okolicznych bloków nie mogą spać. Zabiegają więc o to, by przy ich domach znów zapanował spokój.

Czy w Twojej okolicy masz podobny problem? Daj nam znać! Gwarantujemy anonimowość. Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska

"Drink Bar Fux" działa od dawna, ale kłopoty z nim zaczęły się pięć lat temu. Jego właściciel przestał wtedy przestrzegać przepisów w umowie najmu nieruchomości zawartej ze spółdzielnią mieszkaniową. Ogródek piwny miał być otwarty tylko od strony ulicy, tymczasem jest do niego więcej wejść, a w barze, pomimo braku koncesji na wysokoprocentowe alkohole, są one spożywane.

- Codziennie w tym miejscu dochodzi do zakłócania spokoju publicznego - mówi mieszkaniec osiedla pan Andrzej. - Głośne krzyki do późnych godzin nocnych, przekleństwa i bójki to sytuacje, z jakimi codziennie musimy się zmagać.

Klienci baru często opuszczają go całkowicie pijani lub spożywają alkohol w jego pobliżu blokując przy tym cały chodnik. Bardzo często na miejscu interweniuje straż miejska lub policja. - Niestety przyjeżdżają zwykle za późno - skarży się pan Andrzej. - Gdy pijacy tylko widzą nadjeżdżający radiowóz to natychmiast chowają się do ogródka piwnego - opowiada.

Lokal umiejscowiony jest przy bloku mieszkalnym, dlatego tym bardziej przeszkadza on lokatorom. Ci od dawna domagają się od spółdzielni mieszkaniowej "Ugorek" reakcji. Mieszkańcy uważają, że bagatelizowała ona jednak rosnącą z dnia na dzień liczbę skarg.

- Już podjęliśmy działania, które mają pomóc w wyeliminowaniu niekulturalnych zachowań klientów baru - tłumaczy Marek Górnisiewicz, prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej "Ugorek". - Po pisemnych oskarżeniach, a także bezpośrednich rozmowach z właścicielem "Drink Bar Fux'' spółdzielnia podjęła decyzję o utrzymaniu obowiązującej umowy dzierżawy, pod warunkiem zmiany profilu działalności na nieuciążliwą - dodaje.

Mieszkańcy jednak nie powinni mieć powodów do zmartwień. W przypadku niewywiązania się z warunków postawionych właścicielowi przez spółdzielnię, umowa najmu zostanie rozwiązania z zachowaniem 3-miesięcznego okresu wypowiedzenia.

CZYTAJ TEŻ: Kraków. Libacje i burdy pod monopolowym. Mieszkańcy nie mają spokoju [WIDEO]

Komentarze 27

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
paweł
racja
c
ciekawy
Pan Majchrowski ma to to gdzieś więc nie szczekajcie tyle. Tak musi być i juz.
T
Tr
mają tablice rejestracyjne z pozwoleniem na wjazd?
G
Gość
Po pierwsze bar otwarty do 22:00
Po drugie "lumpów"nie stać na korzystanie z baru.
Po trzecie przestań wyolbrzymiać.To co napiasłaś to bzdura i kłamstwo.
m
moniq
to moze zamieszkaj sobie w 12 lub 10-tak kulturalnie w tym syfie mozna się napić??
chyba jaja sobie robisz z takimi komentarzami
i co pewnie bójek i darcia zapijaczonego ryja tez nie widziałes stały bywalcu...?
tak lumpy na naszym zafajdanym osiedlu wszyscy się znają-oczywiscie nie sikają po krzakach przy smietniku itp-ta knajpa to żenada
K
KR
najpierw pija w barze a potem się awanturują

na drugi dzień kac gigant i piszą do gazet że sami robili zadymy dzień wcześniej
k
ksawery
jakoś na Kazimierzu nikt nie narzeka , a tu człowiek co po krzakach ma się chować , aby z kumplami napić się piwa , dramat nawet widać na tym zdjęciu , że gość chętnie by tam zawitał tylko się boi niewiadomo czego (że żona się dowie ,hahaha), przecież to knajpa osiedlowa i każdy każdego zna i wszyscy się wzajemnie szanują , a tu jakaś propaganda starych ludzi co komunę mają we krwi . Wszytko jest dla ludzi , zapraszam ludzi do środka czasem, to zobaczycie ,że żadne menele z pod śmietnika tam nie siedzą .
t
tomek
tak -to mordownia-tak się powinno nazywac"mordownia pik"
U
Ugorczanin z nr 8
Na Ugorku lipa, Dex zlikwidowany, Styks też, pozostaje tylko ławka piwo i wycie do księżyca
S
Stefan
jak to gdzie - spacerują! Np. po Szewskiej - dzisiaj o 13.25; dwoje zagadanych (tylko czemu, k...a, za moje pieniądze) strażników mija zaparkowany w strefie A zielony pojazd (RDE....) i go nie zauważa - może potrzebne są tym głąbom badania okulistyczne ?!
K
Krakus na emigracji
ot jedna z bolączek Krakowa w pełnej krasie; monopolowy przy moopolowym
m
mark
nie tylko młodziez tam pije masę zapijaczonych50 latkow-ranek rozpoczynają pod sklepem potem smietnik potem "bar" i tak w kółko-rzygać się chce przechodząc-obok tych osobników-obsikane okoliczne drzewa i bloki-ciekawe gdzie są służby ktore niby mają chronic obywateli
M
Mk4
Będą wpuszczać tylko w krawatach ?
r
reds
Wieczorami chla tam okoliczna, prawdziwie patriotyczno - katolicka młodzież z Młyńskiej Bocznej, Bohaterów Wietnamu itp. po skończonych libacjach zwykle urywają lusterka w zaparkowanych samochodach i znaczą okoliczne elewacje niczym skunksy których poziom może za kilkaset lat ewolucji osiągną.
p
paweł
niestety Państwo Polskie -nie potrafi zadbac o swoich obywateli serwując im towarzystwo takich smierdzieli-i takich barów-ktos pewnie dostaje w łapę -ze cos takiego ma racje bytu w srodku osiedla
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska